Mama zmęczona

Wpisy zawierające słowo kluczowe mama zmęczona.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

wizyta wzloty i upadki

Przyjechała siostra Ktosia z rodziną, o 14ej nas poinformowali, po siódmej byli u nas, wrzaski, szał, 2,5 latka daje czadu. Ja zmęczona, wstałam dziś o czwartej... potem na wariata zakupy, pieczenie świeżego ciasta...  Podawanie, uśmiechanie się... Teraz uśpiłam Jakuba i Ktosiu jest zły, że włączyłam komputer zamiast do nich iść... A i tak za pół godziny mam zamiar leżeć w łóżku... Ciasno, gwarno... naruszone granice mojej prywatności i cierpliwości... Padam na nos.  A oni wzięli tyle ubrań, że chyba do Sylwestra u nas zostaną :( :(W razie czego to już obmyślam ewakuację do rodziców.  

Zobacz cały wpis na blogu »
sypie się wzloty i upadki

Stoimy w martwym punkcie, dziś błysnął, że porwie Jakuba :) On zaczął palić, a ja szczekam jak pies, a ze gardło mam czyste, oskrzela też to jest możliwe że mam astmę... bo najbardziej się uruchamia jak jestem zdenerwowana, albo po jakimś wysiłku fizycznym... Mam nadzieję, że jednak nie... na prawdę kolejny kłopot jest mi zbędny.P.S. Dostałam maile, z pytaniami, maile ludzi martwiących się o mnie, o nas... Bardzo to miłe... Hmm.... Odpiszę jak trochę siły nabiorę, na razie mam wielki mętlik w głowie...A sprawa jest śmieszna. Ślub- on ma pretensje do mnie, że go nie mamy, a ja do niego, że nie mamy ślubu :DZe nam jest ze sobą całkiem dobrze, wygodnie, miło, itp. To napady złości mamy dość często, ale zaraz jedno do drugiego ciągnie.... Ale dla mnie sytuacja zaczyna być bardzo męcząca... bo czas leci... a on sobie odpuścił dla świętego spokoju.On chce wziąść ślub jak najszybciej i ja chcę wziąść ślub jak najszybciej...Ślub jego marzeń to ksiądz, Ktosiow (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
bez większych zmian wzloty i upadki

Kolejne dwie nieprzespane noce. Ubiegła przez moją głupotę, Jakub zjadł pół herbatnika, a potem trząsł się do mojego danonka i zjedliśmy na pół, za dużo cukru i zatwardzenie. Od dwóch dni migrenowy ból głowy, okres przyszedł 16 dni później, może dlatego, jestem rozdrażniona, więc, żeby nie wybuchnąć nie wymagam od siebie za wiele.Myślałam, że przetrwam jakoś do jutra, póki Ktosiu nie przyjedzie, ale właśnie zadzwonił mój braciol, że się do nas wybiera. Myślałam dziś o nim... Jakaś telepatia? Bo to nie pierwszy raz. Tak więc zamiast opierdalania się mam pochować wyrka, odkurzyć dywany i odmrozić coś na obiad... Dobrze, że mam ciasto, bo Maciek lubi słodkości... P.S. Filip się ucieszy gdyż wujek jest jego idolem, bo studiuje archeologię :)  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
6 noc nieprzespana wzloty i upadki

Położyłam się spać o 21:00, 22:00 Jakub- płacz, kaszel tak do 00:30, uff, 1:30 płacz Filipa, biegnę do pokoju obrzygana cała pościel i on, boli brzuszek, zmieniłam pościel, utuliłam, około 2:00 poszłam do swojego łóżka, 3:05 Jakub- ale zjadł trochę popłakał i około 4:00 zasnał w moim łóżku, 5:00 dostałam smoczkiem w oko i donośne "guuu gry", za kilka sekund stał za mną Filip "mamo zrobisz mi soczku?"...I ja pierdolę. Wzięłam ten antybiotyk... Przeczytałam ulotkę, zobaczyłam ile lekarka tego mu przepisała i mnie zatkało. BO wagowo Jakub przy średniej infekcji powinien dostać 2 ml a przy ostrej 4 ml x 3 na dobę!... Patrzę na kartkę 4 ml przepisała! Czyli chyba jednak COS MU JEST?! No same przekleństwa mi się cisną. Ja wiem, że antybiotyki są beeee, ale tydzień masakrycznego kaszlu i kataru, który w każdej chwili może pójść na płuca to jest cacy????? Oczywiście po konsultacji z Ktosiem nie czekamy jeszcze tych 24 godzin. Rozrobiłam zawi (...)

Zobacz cały wpis na blogu »