Filozofia

Wpisy zawierające słowo kluczowe filozofia.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Rozprawiam o szczęściu Haken W Obłokach Trzeźwości

Czymże jest szczęście?   Wyraz szczęście jest okraszony wieloznacznością. O szczęściu mówimy wtedy, kiedy komuś się powodzi i los mu sprzyja. Jednak jest to szczęście, które niekoniecznie dotyka jego psychologicznego kontekstu, kiedy to przeżywamy intensywną przyjemność. Marek Aureliusz mówił: Któż będzie otaczał czcią coś z tego, co nieustannie przepływa? Tak jak gdyby ktoś próbował umiłować jednego z przelatujących wróbli.  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Preledium Subiektywnie Subiektywny

Biegniemy po szczęście realizując kolejne cele z poradników życiowych coachów. Cel za celem, każdego dnia coś nowego, nowa czynność, nowa rzecz. Nowy dom, nowy samochód, nowa praca, nowy telefon, kolejne zwiedzone miejsce na świecie. Biegnąc coraz szybciej…coraz dalej, jedyne do czego się zbliżamy, to coraz bardziej ogarniająca nas pustka. Realizacja kolejnych założonych przez siebie celów -bądź co gorsza przez innych- uświadamia nam, że biegniemy donikąd. Jeżeli jesteśmy na etapie, w którym dostrzegliśmy tą pustkę, to przed nami otwiera się nowy rozdział, w którym jest więcej pytań jak odpowiedzi. Ale dobrze jest zadawać pytania. Dobrze jest szukać odpowiedzi. Najgorzej jest być pewnym swego i nie zważać na nic.   Z biegiem czasu dokładamy sobie coraz więcej zbędnego balastu. Materialnego, jak i tego który obciąża naszą psychikę. W mediach czasami sły (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Pamiętnik, Baśnie Andersena, Soraya i miłość Haken W Obłokach Trzeźwości

Powieść Nicholasa Sparksa   A konkretniej mowa tu już o wcześniej wspomnianym przeze mnie Pamiętniku. Drugą część książki pochłonąłem za jednym razem z krótką przerwą na złapanie oddechu przed finałem. Niesamowita historia o miłości, pouczająca i wzruszająca, napisana pięknym językiem. Chciałbym kiedyś choć otrzeć się o warsztat pisarski jaki reprezentuje sobą Nicholas Sparks. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji doświadczyć tej emocjonującej przygody jaką nam zaserwował współczesny wirtuoz romansów, to wierzcie mi, warto zaopatrzyć swoją biblioteczkę w to dzieło i oddać się magicznej historii wprost z tytułowego Pamiętnika. Miłośnicy przyrody i jej żywych opisów będą zachwyceni.   Baśnie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Monomastyzm - codziennym pożądaniem Inditiative

Wpis ten nie ma na celu przedstawiac konkretnych rozwiązań, do których należy dążyć poszukiwajac swojego sposobu na zycie. Skupie się natomiast na pojęciu monomastyzmu, co da podłoże kolejnym rozważaniom. W praktyce chodzi wyłącznie o doświadczenia monomanualne, na bazie których opieramy swoje wierzenia i iluzoryczny byt codzienny. Pożądanie wewnętrznej eksploracji w oparciu o doświadczenia monomanualne pozwala na jednoczesne realizowanie postawionych sobie celów i tworzenie wewnętrznych iluzji, co sprawia, że aspekt psychologiczny jest jedynie tłem dla naszych ambitnych zamiarów - może być to jakiegoś rodzaju aktywność, kuchnia, moda, literatura, ale też wszystko to, co pragniemy współtworzyć.  Biorąc pod uwagę np. aktywność fizyczną i jednoczesne obcowanie z przyrodą, naszym psychologicznym motywatorem mogą być odwołania do sztuki np. stylu dunajskiego (malarstwo szkoły naddunajskiej), który to kładł nacisk na naturę i krajobraz. Pejzaż, jako obiekt (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Esprityzm a Inditiative Inditiative

Inditiative i esprityzm to pojęcia stworzone na podstawie wiedzy o onomastyce. O ile Inditiative spełnia kryteria tzw nazwy własnej, to esprityzm kojarzy się bardziej z doktryna filozoficzną, czego chciałbym tutaj uniknąć. Bowiem hasła te mają służyć podejmowaniu działań i inicjatyw, miast być nieznaczącymi, abstrakcyjnymi rzeczownikami. Esprit to słowo, które może pochodzić również z języka angielskiego i oznaczać może również entuzjazm i duszę, czyli znaczenia, które odegrają kluczową rolę w dalszych rozważaniach.  W suchej teorii esprityzm to jedynie model świadomości, który ma dążyć do duchowej esencji, czyli logiki nauki. Czasem zdarza się, że życie nie spełnia naszych oczekiwań, co blokuje nasza moralność i pozbawia chęci do dalszych działań. Jest to sprzeczne z założeniami, którym hołduje Inditiative. Naszym pożądanym modelem świadomości powinna być rzeczywistość iluzoryczna, która istnieje i która tworzymy w podświadomości, określając i p (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Podstawowe założenia Inditiative

Inditiative to pojęcie powstałe z połączenia słów: Independent, czyli niezależność i wolność, indicator - oznaczającego wskazówkę, initiative (inicjatywa) oraz active (aktywność). Moim celem jest, żeby Inditiative nie było pustym sloganem, ale znaczącym i rozpoznawalnym symbolem. Symbolem, który będzie skrywał w sobie retorykę, by zrozumieć i połączyć hasła z nim związane w spójną całość, by stworzyc fundamenty ku podejmowaniu życiowych inicjatyw i nie tylko. Blog nie będzie monotematyczny. Będę poruszał tematy, w które postaram się wpleść pojęcia z zakresu filozofii, onomastyki, językoznawstwa, historii ale też aktywności sportowej i codziennej rzeczywistości. Zapraszam 🙂    

Zobacz cały wpis na blogu »
Nie-codziennik niedzielny Zapiski na pudełku od laptopa

Nie-codziennik przeszywa moją głowę w pewne niedzielne przedpołudnie, kiedy przegryzam kanapkę wypełnioną mrocznymi obowiązkami. Niby muszę, niby nie, zatopiona w pogoni myśli kseruje rzeczywistość z czarną plamą pośrodku. Wstaje jedną nogą i prawą reką mocno chcąc i wykonuje machinalne ruchy w kierunku upadającego życia. Euforia odbija się od ścian, rozbryzgując infantylne resztki o moją bluzkę. Gdzieś posrodku niczego, wdrapuje się leniwie i siadam krzyżując nogi na zielonym, atłasowym dywanie. Marzę o chciwości, wypatrując schizofrenię życia bo za ścianą ktoś mocno oddaje swoje pożądanie. W oddali cisza, tak mocno czująca, niczym zapach unoszący się w kiblu, kiedy bezdomny opróżnia swoje nadzieje. Głowa delikatnie osuwa się po ścianach, wyczekując ponętnych melodii. Trochę tańczę, chwytając za rekę rozkosz i uwielbienie. Za oknami ciemność przysłonięta brudną zasłoną. Czuje się niedzielnie, czuje się niecodziennie, czuje się odświętnie.   Jest Niedziela.   (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Powi-tanie Zapiski na pudełku od laptopa

Powi-tanie Na pewne pytania nie ma odpowiedzi i nigdy ich nie znajdziemy. Chowają się gdzieś na rogu ulicy, gdzie stara dziwka rozkłada nogi, a w powietrzu wyraźnie czuć zapach biedy i beznadzieji. Gdzieś w zakamarkach ułudy, tam gdzie emocje rozbryzgują się o własne niedopowiedzenia, ukryte jest życie, które tylko w połowie spełnia nasze oczekiwania. Okrutny los wymyka nam się jak bezpańskie psy, które zlizują resztki rozkładającego się jedzenia i zostawia po sobie chwile, niczym rzygi śmierdzące tanim alkoholem. W tym wszystkim po brudnych ścianach spływają momenty, które przenikają nasze dusze, i zostawiają smugi oczekujących w kolejce marzeń, które nigdy się nie spełnią. A gdyby tak...móc i chcieć. A gdyby tak namalować wesołą kredką, rzeczy miłe dla zezowatego oka? Wyczyścić brudne ściany, odkurzyć wspomnienia, zabarwić rzeczywistość drogim alkoholem? Gdyby tak chociaż raz poczuć się czująco i chociaż raz być w niebycie tak miłym, że wykręca w (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Droga raz dwa trzy Droga raz dwa trzy

    Kto prowadzi dzisiaj Kościół? Kto jest przewodnikiem na tej drodze? Najważniejszy przewodnik to Bóg. Ten, który powołuje do drogi. Jemu zaufałam.  Ludzie dokonują różnych wyborów. Poleganie na człowieku może skończyć się porażką. Mimo tego jesteśmy do relacji powołani. Odpowiadamy za relacje. Dobrze jest zrozumieć, że człowiek błądzi, a Duch święty prowadzi. Jednak zdarza się, że trzeba uznać przewodnictwo duchowe jako drogę do lepszego rozumienia Boga. Wymaga to ogromnej pokory. Przewodnik może prowadzić na wiele sposobów.  Bóg nas dobrze zna. On wie najlepiej, którą drogę mamy wybrać. Człowiek może stracić orientację, zagubić się. Dlatego ważne (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Autobiografia: Rozdział I Sanktuarium 11

07/08/2018---ROZDZIAŁ ILata ’90, Poznań, Polska. Naprawdę piękne miasto. Wspaniali ludzie. Wspaniała Energia. Choć wiemto dziś. Wtedy, życie było cholernie trudne. Po rozstaniu rodziców zamieszkaliśmy z Mamą uDziadków. Dawny Dom Rodzinny pamiętałem z ostatniej sytuacji, gdzie pod domem pojawili sięDziadkowie ‘z dwóch stron’, od Taty i Mamy, po czym zaczęli się naparzać po gębach. Mnie trafiło dobagażnika i niemalże jak w ‘szybkich i wściekłych’ w szaleńczym pościgu po mieście, wylądowałem warchiwum jednej z większych firm telekomunikacyjnych tamtych czasów (praca babci, stąd możliwośćwejścia). Dziadek został ze mną, a cała wręcz Scena Rodzajowa rozgrywała się przed wejściem. Nic niewidziałem, bo w archiwum były tylko małe, zakratowane okna niemalże przy samym suficie iniemożliwym było wyjrzenie przez nie, nie będąc kilkumetrowym olbrzymem, lub po prostu bez (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Autobiografia: Wstęp i Prolog Sanktuarium 11

07/08/2018---WSTĘP-O kurwa!To pierwsze słowa, które wypowiedziałem tamtego dnia, po tym, co się stało. Dość prymitywnareakcja, patrząc z perspektywy czasu. Ale na tamten moment, to musiało wystarczyć.Co się stało?Nie wiem, czy dowiecie się tego w tej książce. Nie wiem, czy dowiecie się tego w kolejnych. Nie wiem,czy kolejne powstaną. Ba! Nie wiem, czy ta powstanie. Choć, jeśli to czytasz, Drogi Czytelniku, tocieszę się, bo powstała. A w tej chwili tylko to się liczy.Postaram się zatem opowiedzieć Ci, Drogi Czytelniku, co doprowadziło do powyższego momentu.A wszystko zaczęło się... PROLOGWszystko o czym teraz opowiem, zaczęło się w latach ’90, w Polsce. Choć tak naprawdę zaczęło siędużo, naprawdę dużo wcześniej. A mówię tu o czasach Antycznej Grecji, Starożytnego Egiptu,Atlantydy, a nawet jeszcze wcześniej! Ale o tym kiedy indziej. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Na początku było |Słowo| Sanktuarium 11

07/08/2018 --- To pierwszy wpis na tym blogu. --- Moją Misją jest przakazać tę Wiedzę, a to najlepszy na to sposób. Trafi ona do tych, do których trafić ma. Zrozumieją ją nieliczni, którzy są gotowi. --- "Usta mądrości są zamknięte dla wszystkiego, z wyjątkiem uszu zrozumienia" - Kybalion. To pierwszy, lecz nie ostatni cytat z tej skarbnicy wiedzy, którym posłużymy się na tym blogu. Jakże on pięknie pasuje do tego wstępu. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Marności, czyli vanitas Od myśli do wniosku, czyli coś o filozofii

Witam Jako, że jestem licealistą, to dopiero uczę się o pewnych rzeczach. Matematyka, fizyka, geografia etc. , wszystko to częśćszkolnej rutyny. Język polski, jako jeden z przedmiotów zachaczający o filozofię, w dużej mierze nakłania do czynnego myślenia na wiele tematów. "Vanitas vanitatum et omnia vanitas", inaczej "marność nad marnościami i wszystko marność" to cytat pochodzący z Księgi Koheleta. Na pierwszy rzut oka, zdanie o negatywnym zabarwieniu, zyskuje kompletnie przeciwne kolory po jego dogłębnym przeanalizowaniu. Mimo pesymistycznego wrażenia, jakie wywiera początkowo cytat, słowa te, mają znacznie głębszy i bardziej pozytywny sens. Marność, w znaczeniu wyżej wspomnianej Księgi, jest niczym innym jak przedmiotem, częścią fizyczną naszego świata. Rzeczy doczesne nazywane są tutaj w taki sposób z racji na ich zwodniczą naturę- taką, która odwraca nas od tego co ważne. Od tego co duchowe... Jezeli chcemy poczuć się spełnieni, (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Tytułem wstępu Rzecz o zakłamanym pesymizmie

Tytułem pierwszego wpisu można by rzec że jest to pamiętnik. Chociaż w sumie też można uznać to za bloga. Po prawdzie bloga nikt nie czyta bo jest ogólnodostępny i w dodatku o Panu XY... na dobrą sprawę może mieć nawet ksywę WUJ pisane przez H. Na cholerę ktoś ma czytać coś o osobie której nie zna, ani nie opowie tego znajomym, żeby się wspólnie pośmiać ze znajomymi, ani skonfrontować to co pisze z jego prawdziwym jestestwem (z reguły ludzie jak kogoś poznają to myślą że tego kogoś znają ). Poza tym ludzie którzy czytają blogi tylko marnują czas, kogo obchodzi jakie WUJOSTWO napisze jakiś tam WUJ, przypomnę że pisane przez samo „H”. Blogi są tylko po to, aby je pisać. Pamiętniki to o wiele głębsza sprawa. Przejdźmy do rzeczy (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Mieszanie z błotem filozofów i teologów, czyli o Atrybutach Boga Najwyższego. O największym Szydercy - Bogu

 Mieszanie z błotem filozofów i teologów, czyli O atrybutach Boga Najwyższego.         Przez chorą filozofię i źle pojętą religię w Zachodnim Kręgu Kulturowym Bóg stał się tym, czego Zachód nie może znieść. Auschwitz, niemowlaki chore na białaczkę, miernoty osiągające materialny i społeczny sukces itd. itp.        Gdzie tu Bóg? Zakłamani, obłudni (lub jeszcze gorzej bez serca) filozofowie i teolodzy po bredzą coś o źle zrozumianej „wolnej woli” i Przeciwniku (diable).  Lecz sami sobie strzelają intelektualnego samobója mówiąc o atrybutach Boga i jednocześnie o wolnej woli. Szczyt debilizmu, pokaz (...)

Zobacz cały wpis na blogu »