|
Italia-Erasmus I stand Alone
Heh, miałam napisać coś na prawdę płytkiego co mi tu teraz zaprząta głowę, ale przeczytałam ostatnią notkę. Wow. Trochę mnie zatkało... Od miesiąca jestem w Italii. Dzięki lekom (chyba) jest ok. Tzn jestem spokojna, na początku miałam wręcz euforię (akurat równo 2 tyg od czasu brania seronilu-ma działać ponoć po 2 tyg. Może przypadek może nie, ale pozytywny). Dotarłam tu sama samochodem co było chyba wyzwaniem, ale robiłam to mniej bądź bardziej nieświadomie. Było ekstremalnie, byłam na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego, ale oto jestem i nawet dość sprawnie przemieszczam się po mieście, co też było sporym wyzwaniem. Oczywiście ktoś mi musiał poobcierać auto na parkingu bo jakże inaczej, ale żyjemy i mamy się z hyundaikiem dobrze. Mam fajną współlokatorkę, dzięki niej poznałam sporo osób...choć ostatnio się rel (...) Zobacz cały wpis na blogu » |