Szkoła uczuć, czyli trudna sztuka dla faceta Blog z ciekawostkami
„Być kobietą, być kobietą mieć pół kilo biżuterii, kapelusze takie duże i od stałych wielbicieli wciąż dostawać listy, róże...” śpiewa Alicja Majewska. Piosenka ponadczasowa? Czy ja wiem... Z tymi listami i różami to raczej bym nie przesadzała, no chyba, że sms uznamy za formę listu.... A kapelusze? Jak sobie same nie kupimy, to raczej marne szanse na bycie modną tej jesieni... Od razu nasuwa się na myśl fragment piosenki Danuty Rinn „Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy?” No właśnie... takich, to moje drogie panie ze świecą szukać.Każda kobieta potrzebuje okazywania uczuć i to niekoniecznie w sposób materialny, a tymczasem faceci tak łatwo popadają w rutynę. Ponadto uważają, że drobny czy niedrobny prezent wszystko załatwi. Wydawałoby się, że nas, młodych to nie dotyczy, a tymczasem... Spotkałam niedawno na spacerze młodą parę, oboje w wieku licealnym. Podsłuchałam ukradkiem fragment rozmowy, a właściwie wymianę dwóch zdań:-Ona: Kochasz (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
odrobina dotyku Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
myśli umykają z powiewem gwiazdsłowa szukają wytchnieniaw milczeniu serdecznymjak spełnienie wtuleni we wspólne ciepłoczekamy na powrót zmierzchuw dłoniach trzymamy kubkigorącej czekoladyktórą przecież tak bardzo polubiłeśsypią się konstelacje słońce grzecznie ustępuje miejscaciemnościom pijemy ten ożywczy napójnasze serca nie mogą powstrzymać sięod przypływów szczęściaśmiejemy sięnasze radosne łzy rozumieją siębez słównoc rozpościera u stópnajpiękniejsze snyniosące pokrzepieniepo nieoswojonej samotności zapada bujna nocotchłanny mrokgłębszy od czerni na dnie tej przepaścigłębszy niż smutekpo utraconych myślach zręcznymi palcami wplatasz w moje włosyzebrane sercem polne kwiatypowierzasz sumieniu chciwą modlitwęspow (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
ciemność o poranku Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
nasze utrudzone westchnienianie pasujądo dzisiejszego epitafiumdo konstelacji na wyśnionym urodzajunasze zmęczone pocałunkinie szukają ustktóre mogłyby przyozdobić samotnośćjak zwykle zawiedziona i nieposłusznakreśli obrazyna ciałachwypożyczonych księżycowemu światłujest w nas dostatecznie wiele oczekiwańwystarczająco dużo pokutydo której nigdy się nie przyznamyktóra przeminiewraz z ciemnościąo poranku nie chcę złamać przysięgidanej przywidzeniompragnę oglądać swój żal w zwierciadletwojego zbyt dojrzałego spojrzeniarozumiem ten strachrozumiem tę duszęza którą mogłabym udać się bardzo dalekona krawędź mrokudla jakiej wyrzekłabym sięteraźniejszości przygarnij do piersitej kojącej opokimoje niepowtarzalne pragnieniaoswój łzy obmywające (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
życiodajny smutek Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
dzisiejszego wieczora liczymy gwiazdytak do bólu przypominającekolczaste łzydzisiejszego wieczora sycimy sięciepłem księżycowego światła wyczerpane myśli kołyszą sięw rytm melodii napisanejprzez głuchoniemy czasnasze zespojone bólem dusze szukają ujściadla strachuniedocenione marzenia jątrzą sięniby rana drażniona słoną pustką nasze serca stoją w oknieza szybą dzieje się życiemusimy uważać na ostatniego człowiekana miłość którą nam dziś przynosironisz kolejną pustą łzętwoje szkarłatne oczy potrzebująodrobiny życiodajnego smutku pozwól ucałować twoją szlachetną dłońpozwól poczuć na wargachdelikatność skórychłodne są twoje palcepodobnie jak niedokończony senjak zmarnowany kres tej samolubnej wędrówki ukrywam się za kurtyną deszczutwoje ciał (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
dozgonny poranek Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
wyczekujemy u stóp wszechświataniebo zbliża się coraz większymi krokamigwiazdy niby źle przyszyte guzikiodpadają od mrocznej szaty nocyginą dożywotnio w przepaści jest ciemno coraz ciemniejale w naszych zespojonych sercachtrwa dozgonny poranekktóry nigdy nie przyniesie powszedniego snulodowaty oddech wiatruszemra w naszych myślachbrak światła sprawia że nie wiemyw którą stronę pną się nasze cienie dziś jesteśmy tutaj w krainie życiatowarzyszą nam same najpiękniejsze chwileświatło pnie się w góręcoraz wyżej ponad zasięg spojrzeniapoza granicę zakurzonej miłości co z tego że wymienimy się łzamiskoro życie przyszło tutajaby stać się przekleństwemcóż jeśli trwa w nas samotnośćktórej nie zaspokoi najczulszy dotyknajwspanialsza cisza wiem że znów serdeczni (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
zostaw dotyk Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
nad naszymi głowamiczeka wszechświatczeka niebo nieskalanenajdrobniejszym westchnieniem obłokuz piętnem słońca na modrym obliczu wsparci o pień wiekowego dębuzanurzamy kostkiw niezwykle ciepłej wodziegdzieś w oddali swój recital ma słowikomija nas największy strachczas traci własną rachubę w naszych sercach odradza się wiosnakwitną serdecznie duszewiatr wplata smukłe palcew moje włosypróbuje wedrzeć się pod światłoktóre płonie w purpurze twoich oczu jesteśmy tylko my i nasze sercanie ma nikogo kto podsłuchałbyich rozmowęczy nasz strach zajdziewraz z ostatnim podrygiem słońcaczy nasza niewinność ukryje sięw piątym kącie głowyjeśli jej na to pozwolimy przygarnij łapczywie moje grzeszne snypragnę aby stały się proroctwempijanego mędrcaprzybliż dłoń do mojej (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
trwa noc Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
trwa noc najpiękniejszaze wszystkich nocygwiazdy mrużą mroczne ślepiaksiężyc taktownie odwraca twarz trwa godzinao której marzy każdyzmęczony przechodzieńkażdy człowiek dla jakiego miłośćma jeszcze pewne znaczenie leżę u twojego bokuz głową na twoich kolanachbawisz się moimi włosamiwiesz że to lubięw oddali trzaska radośnie kominekna stole czeka kieliszekz niedopitym szampanem teraz wiem że nie warto czekaćna siłęteraz rozumiem że nawet ciałomoże odmówić posłuszeństwa rozkoszny jest twój zapachzapach cynamonu i pomarańczyza oknem coraz późniejlecz w naszych sercach tkwibezsenny poranek myśli trzymają się za ręcesłowa ubierają w najwykwintniejsze treścichciałabym narodzić się ponownieschowana w twoich ramionachzanurzona w dot (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
purpurowe jak światło Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
powracaszodziany w szatę z ciernistych cienina grzbiecie dźwigasz grube łańcuchyaby ich ciężar pozbawił cięostatecznego grzechuskończonej winy twoje oblicze ukryte jest w mrokuprzepastnego kapturamogę dostrzec tylko oczyszkarłatne jak niebo nad głowami tychktórzy zanadto się pośpieszyliktórzy odeszli choć było wciążza wcześniepurpurowe jak światłoktóre hodujesz w swoich myślachjak odblask co stopniowo przykrywapogmatwane zmysły proszę dotknij moich snówprzygarnij je do piersitak kojąco rozległejtak uśmierzająco szerokiej i twardejsłyszę słyszę jak twoje serceskłada pokłon Bogusłyszę jak ból przepełnia kielichjaki dzierżysz w popielatej dłoni a kiedy poczuję na nadgarstkachciepło twojego słowaciepło oszukanych słówmoje łzy staną się za małeżeby (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
przygnieciony do ziemi Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
zanim światło zgaśnie na zawszezanim odległość stanie się mrzonkąbez podtekstuwróć do mnieprzygnieciony do ziemizbyt ciężkimi łańcuchamiwróć z sercem wypełnionym mękąna widok wszechświatanad przepaścią widzę wyraźnie ostatni ślad łezw twoich oczachtak bardzo niepodobnych do ludzkichlecz tak nieznośnie pięknychw swojej purpurzewyciągnij ku moim snompierwszy w tym roku promień życiapodaruj radość czającą sięna ustach niby niekradziony uśmiechniewinny podryg zimy bo zima panuje wśród naswśród nas roi się od straconych łezi ty jesteś tu po to aby udowodnićże świat ten dźwignie się z popiołówże niebo zapomni choć na momento gwiazdach płaczesz znów płaczesz nad losemostatniego człowiekatwoje łzy są zbyt ciężkieby mógł unieść je twój cień (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
wspomnieć bez okazji Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
wszystko co przyśniszstaje się życiemnie do parywszystko co się wydarzyjest mrzonką tylko czarną nie chcę rozpoznaćw twoim spojrzeniu tego ogniaktóry płonął w jej sercuczy to co rysuję na szybiejest zminimalizowanym oddechemczy to co chowampod niezbyt udaną maskąjest fałszywym krokiemprosto w wstecz twój okaleczony cieńprzywarł do moich kostekboi się nadziei od której roi sięostatnio w tych stronachchciałabym czasem trafić w sednotej obłąkanej podróżydobiec do drzwiktórym przed chwilą doprawionoklamkę zaczekajwyrównają się jeszczenasze zziajane sercawiem zbliży się taka granicaktórej nie przeskoczy moje wspomnieniektórej nie pokona wiaraw lepsze słońce zamień się ze mną na kamienieo których wart (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
obosieczny cień Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
nie wiem dlaczego w moim śnieroi się od wyśnionych przypadkówod złudzeń które uwierająw podniebienie chciałabym choć raz ukazać sięnieznanym stronomchoć raz pozwolić milczeniu zastąpićwrzask krwawiących wzgórznawoływanie o powrót człowieka niestety wiem że ból ciągnie sięniby obosieczny cieńniby skarga do jakiej nie wartosię przyznawać przypowieści które tak łatwo zranićprzepychają się w kolejce do utylizacjiprorocy upili się i serdecznie śpiąnie snuj przerysowanych peregrynacjinie wypominaj szczęściu prawdy chciałabym po prostu uwolnić sięod kolczastych spojrzeńprosto w ciszęuwolnić się od przeszłościktóra spowiada się zamkniętemu oknurośnie szybciej niż łzy zanim wybierzesz właściwe kłamstwopostaw kilka kroków w tył (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
podróż bez biletu Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
powstała z osieroconych myślipobudzona porywem światłakocham się w tutejszych miastachw pobliskich konstelacjachktóre z wdzięcznością noszą piętnotwojej skargi pewnego rozgwieżdżonego porankawyruszę w podróż bez biletuw przechadzkę z której powrócą tylko ciktórzy ufają w osobiste piekłowyrzekają się obcościw imię jeszcze jednego oddechu nie rozkazuj żeby słowotwórstwostało się trwałym obrazem twojej twarzyżeby strach przemienił się w iskrędającą serdeczny płomieńnie omijaj mnie tylko dlategoże twoje sny są podatne na światłoże marzenia wciąż stojąw kolejce po świeżąobopólność zanim milczenie wydostanie sięspomiędzy wargrozproszą się nasze przeciwstawne łzyspadnie deszcz który obmyjeporażone chciwością dłonie (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
szron na wargach Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
moje niewyspane myśli chadzają dziśokrężnymi drogamizmęczone słowa szukają ratunku w ciszyale rozpostarte usta potrzebujączułości po drugiej stronie naiwności do języka przykleiło się zbyt ubogie kłamstwodo podniebienia przywarłasmutna pamięć jutra istnieją takie skazy na łzachktórych nie wybieli żadennowo narodzony obłokżaden zapracowany pocałunek zmęczone są dziś moje marzeniawyczerpana nieskończonośćkolejny dzień bez prologuzanim Bóg zasugeruje ostateczne epitafiumzanim przecisnę sięna drugą stronę księżycamoje życiodajne ślady na twojej skórzespłowieją uczciwie pozostawisz tę fotografięwykradzioną wiecznościnie odszukam już twoich łezw moich słowachnie odnajdę klęskiktóra jak szron osiada na wargach Zobacz cały wpis na blogu » |
literówka w testamencie Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
przebudź we mnie godzinęktóra nie pozwoli brnąć posłuszniepod prąd najintymniejszych gwiazdktóra nie zgodzi się aby porankiprzywdziewały osobne twarzewieczory stawały się podrobionym blaskiem warto pokochaćuroczyste spojrzenie prosto w dalpodniosłe pragnieniedla jakiego można spisaćdożywotni poematmożna przebudzić sięw osamotnionym rajuw ramionach niepoprawnego ojca wiem jednak że wszechświat jestdedykowany komuś innemużycie to tylko literówka w testamencieboli mnie istota wszechrzeczydokucza zeschły okruch okrutnej wiary nie potrafię kwitnąćkiedy wszędzie roi się od nadwyrężonych sumieńkiedy wokół mnie chodzą ludziektórym skradziono język ludzki Zobacz cały wpis na blogu » |
nieśmiałe serce Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
jestem zmęczona porankamiprzynoszącymi zamiast słońcanaszą wyczerpaną odległośćpodzielone modlitwydo lepszego raju mam dość tych wyobrażeńktóre nie obiecują że strach stanie sięperłą w twoich ustachnie przysięgają że obrócony w proch czaszłączy choć na wiecznośćsprzeczne serca nie umiem odmówić wieczoromniepasującym do moich fantazjiniepodobającym się światłutak słodko pachnącemu twoimi myślaminie jestem w staniezaprzepaścić szansy aby spotkały sięnasze cierniste cieniełzy jak zwykle płynącew przeciwnych kierunkach proszę przyprowadź oswojoną noczapłodnioną przez najwyższą z gwiazdokraszoną smutkiemniby wiórkami gorzkiej czekolady wierzę że w dniu apokalipsyspotkamy się u brzegu naszego jezioranie odmówię ci szmaragdowej nadzieipłowych oczek (...) Zobacz cały wpis na blogu » |