przerost ciszy Światło spadających gwiazd
chciałabym zrozumieć przerosttwojej ciszychciałabym udać się poza granicewyobraźni gdzie swój dom matwoja melancholia cokół na którym tkwi głupotaze wszystkich stron świataze wszystkich pór rokukruszeje w palcach samotnościubliża moim snompoczętym przez przypadek chciałabym zrozumieć losale Bóg wymyślił dla mnieinny rozkład jazdywiem że twoje nieśmiałe łzywypełniają puste dłoniechronią przed lękiem od którego roi siępod powiekami odkąd moje ciałopękło na półzrozumiałam obojętnośćtymczasowej duszyzaznajomiłam się z powietrzemktórego tutaj pod dostatkiem Zobacz cały wpis na blogu » |
samotność dla wszystkich Światło spadających gwiazd
kiedyś samotność należałado wszystkichdziś jest mrzonkąo której marzą najsilniejsi chciałabym od czasu do czasutak po prostu zrozumieć łzyktóre przelał Bógktóre płyną choć czas zapomniałile słów potrzebaaby wskrzesić myśli zamiast próbować obudzićwiecznośćzamiast śnić o ciemnościkołyszę się na fali własnej melancholiipośród złudzeńktórym nie zależyna jeszcze jednym zachodzie słońcana ostatniej w tych stronachpokornej samotności przepełnia mnieprzeludniona pustkatłamsi mnie przejrzysta gwiazdasycę ją moim błękitnym oddechemłzami bez początku i końca zanim uwierzymy Boguże wciąż puka do oknaw sypialniprzebudzimy się w objęciach konstelacjipośród czczych mąkktóre paraliżują strachodbierają światło (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
płaczę o świcie Światło spadających gwiazd
w twoim sercu brzmiświatło jakiego pragnęod kilku pokoleń pośród myśli szemra wiekuistośćwybieram prostszą drogędo czyśćca łaskawe są przywidzeniajeszcze trudniejsze od ciszyktóra rozgościła się na dobrew modlitwach czy zdążyłeś zapomniećjak wiele łez przelaliśmyzanim dotarliśmy do sednatej nikczemnej wyprawypo cierpienie krwawią we mnie myślipożyczone od ciebiesamotność otula sięświeżo zebranymi gwiazdami niech nikt nie dziwi się temuże nieobecność naszych pragnieńto nie ucieczka przed sobątylko przed czasemco wciąż nie chce dostać zadyszkinie chce zrozumieć dożywocia pogłaskaj moją duszęucałuj prosto w sercewybrnie ze mnie godzinadla jakiej wciąż płaczęo świcie Zobacz cały wpis na blogu » |
uskrzydlone zwycięstwo Światło spadających gwiazd
zatrzymaj się na momentw moim sercupoznaj prawdęktóra tu na ciebie czeka zbliż się do moich snówdo myśli z którymi czasemtak trudno wytrzymaćtak ciężko zrozumieć nie chcę tańczyćchoć linia jest bardzo wątłana granicy wszechświata czeka rajw którego świetle pragnęwidzieć twoje niepojęte spojrzenie piękna miłość wypełnia łzybujne jak pierwsze kropleletniego deszczuprzepastne jak cisza w naszych myślachpiękno tego piekłaobjawia się smutkiemtylko czarnymi mającym niewiele do powiedzenia uskrzydlone zwycięstwoto tylko mrzonkaza którą warto podążyćna drugą stronę samotnościza krawędź ucieleśnienia Zobacz cały wpis na blogu » |
skąd nie ma powrotu Światło spadających gwiazd
czy wierzysz we wszystkie moje kłamstwaczy zaczynasz każde jutrood końca przyłóż pocałunek tutajdo tej bliznyz którą tak ciężko mi się rozstaćjakiej tak ciężko wyrzec powiedzczy zasługuję na strachktóry dedykujesz temu światuprzyziemne prawdy są tylko preludiumdo ciekawszej puentydo snów za jakimi podążamniby za ciepłolubnym cieniem wywyższona ponad ludzkie winyspokrewniona z nadziejątulę twarz do twoich łezprzyglądam się przestrzeniw sercu rozczarowana nowym życiemszukam upustu dla wyobraźnidla chwili tak podobnej do ciszyzasypiampotulnie osuwam się w przepaśćskąd nie ma powrotuskąd nie ma pomocy Zobacz cały wpis na blogu » |
czas i odrodzenie Światło spadających gwiazd
czy pamiętasz nasze pierwsze gwiazdyczy wciąż rozumiesz uderzenia sercaktóre nam wtedy towarzyszyły łzy jak zwykle mają smak namiętnościkojarzący się ze światłemw dziecięcym sumieniu nasze splecione westchnieniasą wiosennym wiatremprzynoszącym samotnym czas i odrodzeniepowróćmy pośpieszniedo tych strongdzie samotność i odwagatrzymają się za ręceżycie współgra z prawdą czy jestem tutajabyś zmuszał mnie do pokutyza życie którego nie popełniłamczy odnalazłam twoje jutroaby namalować na ścianie dalszy ciągtej tęsknoty to co niewybaczalne zawsze będzietylko niedokończonym wyznaniempotrzebą której nie możesz uśmierzyć Zobacz cały wpis na blogu » |
szaleńcy Światło spadających gwiazd
to co objawia się szaleńcomtakim jak ty i jajest światłem ale powleczonymcienką warstwą cienia to co wciąż bredzi na złośćwypadkom stanowi bólnie do pokonania proszę przyjdź zanim świat zawirujewbrew cudzym spojrzeniomzanim obcość urojeń odnajdzie siępomiędzy słowami całkiem przypadkiemurosła we mnie wiosnacieniolubna jak twoje sercerozgościłam siępo tej drugiej stronie życiamiłość dopisała postscriptumpod moim listem pożegnalnym urodzona zbyt pochopniekocham się w twojej czułościw gwiazdach zasadzonych tutwoim smutkiem czy to co płonie w naszych żyłachjest piętnem wolnościa może mrok odebrał namserdeczne sny bez którychnie sposób spokojnie być Zobacz cały wpis na blogu » |
nad wyraz uroczyście Światło spadających gwiazd
spleśniała moja najukochańsza myślobumarła we mnie czułośćnaniesiona na mój spokójtwoją ręką odblask szeptu niesie się echempoprzez wygonyszuka swojej obecności tamgdzie nie widziano ostatnioani jednego człowieka krew w moich żyłachpłynie nad wyraz uroczyścieżycie próbuje przedostać siędo krwiobiegui to wszystko stanie sięzwątpieniemdla jakiego warto przyśnićkilka nowych porankówparę nieśmiałych spojrzeńprosto w lustro nie chcę żeby lękpowstrzymywał mnie od samotnościwystarczy kilka gorzkich chwilaby cień zalągł sięw ogrodzie słońcagdzie czekają zakazane owoce Zobacz cały wpis na blogu » |
furtka do piekła Światło spadających gwiazd
odpuść sobiewszystkie winy innychsprzedaj smutek za garść sennych łezpokaż się publiczniez uśmiechem wykradzionymtutejszemu pustelnikowi zanurzona po szyję w cielesnościokłamana przez najbliższychwrogówszukam zawzięcie haustuświeżego porankaspijam cnotę z rozchełstanych ust cienka skóra przyoblekatwoją duszęniemrawe pocałunki żłobią sercezamykam za sobą furtkędo piekłapowstaję z przestrzeniusiłuję wymacać pierworodny wiatr pokaleczona przez światłoszukam schronieniapośród zmysłowych nocypośród utyskiwań na naiwny los Zobacz cały wpis na blogu » |
spłonęło słońce Światło spadających gwiazd
zbliżasz się do mniez każdą kolejną dekadąprzychodzisz choć światłowciąż zagarnia martwe cienie lecz wiemodzyskam wiarę w jutrzejszą rzeczywistośćzrozumiem ból dręczący mnieniby niegrzeczna cisza odkąd oszukałammoją najserdeczniejszą twarzdo moich nóg rzuciła się dalsza drogapowitało mnie nowe niebonieznana dotąd ziemia poprzez życie płyną moje łzygubią swą przyczynępośród prądów rzekiprzechytrzona przez nadmiar powietrzaposzukuję gwiazdw twoich smutkachodnajduję godzinę z której nic jużnie zostało wchłania się mój ostatni krzykna powierzchnię wypływaironiczne spojrzenie prosto w lustro cieszę się że księżyc przepadłbez wieścisłońce spłonęło doszczętnie Zobacz cały wpis na blogu » |
aktualny regulamin Światło spadających gwiazd
odkąd odnalazłam cięw moim dzisiejszym śnieświat stał się jakby lżejszyjakby niebo uchyliło błękitną powiekę odkąd zapoznałam sięz aktualnym regulaminemwzniesiono nietrwały piedestałdla mojej melancholii pękają we mnie kolejne myśliku przestrzeni chyli sięzdradziecka wyniosłośćnie chcę żeby świt kojarzył się namz początkiem autobiografiize łzami na których deficytwciąż cierpię pewnego dnia odnalazłamw twoim sercu srebrzystą tęczęoswoiłam i obiecałamże jeszcze tu wrócę nie opłaca się pragnąćkiedy niebo chyli się ku upadkowikiedy gaśnie we mniejeszcze jeden zmierzch to niemożliweczas jak zwykle płyniepod własny prądnieprzyzwyczajona do gwiazdodchodzę za granicę uśmiechuchowam się za ścianąktóra chroni mnieprzed życiem (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
wysypisko ciał Światło spadających gwiazd
przyjdźwróć najprędzejzza tej zniszczonej płachty snuodważ się otworzyćprzed nadziejąna której urodzaj nie można narzekać oszukałam mój wczorajszy dzieńwyrzekłam się powszedniego ciaławstańpoczuj całym sobądreszcz mojego istnieniaspazm który nie kojarzy sięz pokorą i złudzeniami moje myśli suszą się na sznurzezobojętniała przyszłość jest proroctwemtylko grafomańskimkolejne złe słowa odklejają sięod językawtórne szaleństwo nadaje sięna wysypisko ciał między zmyślnymi przywidzeniamirozgościła się jutrzenkazapomniałam gdzie się zacząłmój ostateczny pacierz zmyślona zbyt pochopnienieprzekonana do urojeńżywię się odpryskami niebadedykuję sobie niedokończone epitafium Zobacz cały wpis na blogu » |
zwierciadło sumienia Światło spadających gwiazd
zanim się obudzępokochaj za mnie cały światdopóki płynie we mnie nadziejacieszę się kłamstwemdelektuję nadzieją obawiam się że echoprzechytrzy krzykże światło ulegnie cieniom popatrz choć raz zwierciadłoswojego sumieniaodnajdź w nim pustkęktóra do nikogo nie należyktóra pozostanie tuchoć my odejdziemyna drugą stronę raju od zawsze pragnęłam zasnąćz piętnem samotności na ustachz różą w sercuz namiętnością pod powiekamipośród martwych proroctwodszukałam takiektóre pada z ust miłościprzynosi tylko obawę i lęk zmartwychwstanę jak zwykleo tej samej porze Zobacz cały wpis na blogu » |
żar pustki Światło spadających gwiazd
wszystko co martweprzeminęło bez echakażdy drobny ślad nie zostajena zawszenigdy nie pozostawia blizn w twoim spojrzeniu czają sięprzepastne łzywylane całkiem przypadkowolecz zachłannie przeżuwam dokładnieresztkę smutkubawię się światłem które napotkałampodczas snu zanim postanowisz wznieśćwe mnie mroczny piedestałdla swoich zmysłówzanim napotkasz tu osamotnioną nocprzywdziej łagodnebicie sercaprzymierz uśmiech kupionyna targupo latach negocjacji smutek krąży wraz z krwiąw moich skroniachczuję na sobie żar pustkirychły powrót samozadowolenia Zobacz cały wpis na blogu » |
anioł marnotrawny Światło spadających gwiazd
wydzieram sobie piórajestem twoim aniołemmarnotrawnympozbawiam się nadzieinie martwię o blizny w mojej głowie krzątają sięnieznane myśliwypełnia mnie pustka zadanatwoim oddechem odkąd zalęgła się we mnietwoja obecnośćod kiedy przychodzą mi do głowysame wynaturzone myślimarnuję łzyna przypadkowe westchnienia odblask zbyt trudnych kłamstwrozdziera wiecznośćna mniejsze porcjezadurzyłam się w twoim jutrzektórego odprysk pozostałna moich ustach uważaj na nieznajome słowana zbyteczne prawdy noszącetwoje ciało Zobacz cały wpis na blogu » |