Dół

Wpisy zawierające słowo kluczowe dół.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Mam dość .... Autyzm oczami rodzica - subiektywnie.

Głowa mi eksploduje .... Zmiana leku po raz kolejny jest koszmarna. Wróciliśmy do aripsanu. Od 14 maja dostaje po 1/4 tabletki. Jest źle ... Jest cały rozchwiany, irytuje nas i sam siebie.Nakręca się momentalnie. Co chwila zmienia mu się nastrój . To się cieszy , za chwilę płacze. Zaczęła się też agresja. Na szczęście tylko na przedmioty. Mam nadzieje , że arispan szybko zacznie działać. Wszyscy jesteśmy zmęczeni na maxa , a najbardziej chyba on. Komunikacja z nim jest utrudniona .Do tego wszystkiego jeszcze modręczy upał.  Zaczynam wątpić w siebie jako rodzica... szczególnie po wczorajszym zespole w szkole.  Piszę haotycznie , bo takie są moje myśli i źyć ie . Ciężko zebrać myśli , kiedy on się wścieka, a wieczorami padam na pysk. Nie mam siły ani psychicznie , ani fizycznie . A przed nami wakacje ...  Jeśli lek nie zacznie działać , to się wykończę .

Zobacz cały wpis na blogu »
dół - Łukasz milczy nowy

Wyszliśmy przed 4:00 na autobus. Kupiłem mu piwo 2,49zł. W domu o 5:00. Nie ma prądu. Wykąpałem się po ciemku. Popieścilismy się trochę. Nie chciał analu :( Spać ok. 6:00. Wstaliśmy przed 9:00. Odprowadziłem go na przystanek. Zjadłem śniadanie i siedzę na kompie. Umówiłem się z Pauliną na mieście bo chce kupić koleżance wibrator i wstydzi się sama iść do seks shopu. Kupiliśmy. Na chwilę w almie (napój za 1,19zł). Potem w Black Red White obejrzeć meble. Jest sporo fajnych. Mam doła. Tęsknię za Łukaszem. Nie wiem co myśleć o nim. Rano napisał mi tylko sms-a w odpowiedzi na mojego z życzeniami miłego dnia. Potem próbowałem dodzwonić sie do niego, ale się wyłaczył i napisał mi sms-s że nie może gadać. Potem napisałem mu, że jak nie chce ze mną gadać to żeby to chociaż napisał, ale nie odpowiedział nic. Czuję się strasznie. Trochę spałem. Dzwonił Robert pytać czy już się przeprowadziłem. Po (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
mam doła nowy

Czuję się lepiej :) W Tesco kupiłem mleko 2x 1,85, sałatke szwedzką 3,32. Do pracy na 11:00. Jest mase roboty, ale przez to czas leci szybko :). Kupiłem soki dla Janusza 2x2,79 i pyzy z mięsem 1 kg za 6,48. W domu po 19:00. Mateusz napisał sms'a z przeprosinami, że nie odzywa się- miał zwariowany dzień: szkoła, komp do naprawy, nauka. Mam doła :( Siedzę na kompie. Spać ok. 23:00

Zobacz cały wpis na blogu »
mam doła nowy

W pracy luz. Chciałem wziąc urlop w poniedziałek żeby z Robertrm jechać do Tyńca , ale mają przywieźć meble z Jeleniej więc muszę być w pracy. Po pracy pojechałem do Krzyśka bo kupili sobie łóżko w IKEI. Pomogłem mu wnieść. Złapałem doła. Wyłaczyłem komórkę.   KOCHAM E. !!!!!!!!!!  

Zobacz cały wpis na blogu »
dół nowy

Zimno i pada. Jestem już zmęczony tym życiem - ciągle myśleć skąd wziąć pieniądze na życie ( normalne a nie oszczędne ) , ciągle sam.... Rysiek zadowolony z wycieczki do Hiszpanii. Rafała nadal nie ma. Siedzę w domu.

Zobacz cały wpis na blogu »
dół humana non sunt turpia

Nie śpię od ok. 8:00 Posprzatałem rano w kuchni po wczorajszym wieszaniu ( wymianie ) szafek. W kościele było dziś o Jezusie lekarzu. Pomyślałem sobie , żeby uzdrowił me serce z tego co się ze mną dzieje. Żeby uwolnił mnie choć trochę od tego uczucia. Oczywiście ryczałem w kościele. Potem była chwila normalności i znowu dół. Cały dzień na kompie. Grałem i uczyłem się różnych rzeczy ( w sumie to wszystko nie jest takie trudne. Musi Ci ktoś tylko podpowiedzieć niektóre rzeczy. Zawsze myślałem , że będzie to Erni , ale... )   Zastanawiam się czy jutro przyjedzie Michał jak obiecał. Nie wiem czy pisac mu esa z zapytaniem czy siedzieć cicho i czekać . Podejrzewam , że miał mnie dość i .... Cóż jutro się okaże.

Zobacz cały wpis na blogu »
bez tytułu "...myśli złożone, marzenia bezsenne ..."

Mam uczucie, że się staczam.. znów kierują mną te same, okropne, obleśne instynkty, które z obrzydzeniem wspominam z gimnazjum. .a już myślałam, że się od tego uwolniłam...Całe gimnazjum było jednym wielkim koszmarem.Czasem miałam wrażenie, że coś obcego, jakaś inna istota opanowała moje ciało i zablokowała umysł.Nie było chwili, żebym nie myślała o jedzeniu. Jakaś krwawa walka toczyła się wewnątrz. Z jednej strony nie chciałam całkiem sie poddać, z drugiej poddawałam się obsesji i poczuciu beznadziei. Wracałam ze szkoły, wstępując po drodze do biedronki po tanie zapychacze, jadłam obiad, jadłam dokładkę, zamykałam się w pokoju jadłam kupioną wcześniej czekoladę, chrupki, batony, cokolwiek. Podnosił mi się poziom cukru, krew uderzała do mózgu aż słyszałam jak bębni w tętnicach..Czułam się jakbym ważyła tonę ale potrzebowałam więcej. Więcej, więcej, więcej. Robiłam budyń. Dwa budynie, Następną porcję. Zupki chińskie przeterminowane rok wcześniej. Chleb. Najpierw jedną kanapkę, po (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Nie wiem... Moje smęty

...już co robić...czy kiedyś wyjdzie w mojej okolicy słońce...? kusi mnie już by nagiąc dane słowo...

Zobacz cały wpis na blogu »