Czwartek

Wpisy zawierające słowo kluczowe czwartek.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

CZWARTEK Baby z LOc

Hejka tu Julka !   To był dzisiaj okropny dzień ! Był sprawdzian z polskiego , i się na niego nic nie nauczyłam. Szukałam dzisiaj w szkole swojego walentego nie znalazłam go i niestety będę musiała spędzić walentynki sama . Ale za to spędze je z przyjaciółkami. Skończyłam lekcje o 14 i zaraz miałam autobus , gdy przyjechałam do domu zjadłam przyszny obiad od mamusi . Po obiadku poszlam robic lekcje , a na wieczór poszłam na impreze. Świetnie się bawiłam ale musiałam wracać o 22 do domku . A jak wam minął dzień ? 

Zobacz cały wpis na blogu »
Szybki Czwartek cos o mnie

Dzisiaj jakoś szybko ten dzień minął, najpierw wku*wiłem się na matkę. Potem jeszcze jakiesz szkolenia w szpitalu... A tu nagle dowiaduje się że już kolacja. Ja się pytań gdzie mi Special cały dzień przecież nie spałem. A no tak zapomniałem o tym bogatym dzieciaku Wszystko za hajs rodziców

Zobacz cały wpis na blogu »
Czwartek Moje życie codzienne

Wstałem dzi o 7 30. Pojechałem  do szkoły na  8. Mam do napisania dzis 3 kartkówki i 1 test.

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień 4.10.18 "Dzień z życia wzięty"

W czwartek moim planem było pójść do kina na film kler i go zrecenzować. Nim sie obejrzałem lekcje minęły bardzo szybko i znalazłem sie w kinie helios na słonecznym z rodzicami. Film był reżyserii Smarzowskiego i opowiadał o grzechach kościoła. Nie jest to film łagodny i humorystyczny, wręcz odwrotnie. Opowiada on nam o historii 3 księży którzy muszą sobie radzić w trudnych sytuacjach jakie zgotował im los. Po filmie poszedłem z rodzicami zjeść kolację, a po tym wróciliśmy do domu. Cały film mi się bardzo podobał, powiedziałbym, że takie filmy są na wagę złota. Ten film skłania do przemyśleń i porusza on ważny temat w naszym kraju jakim jest katolicyzm i czym on dla nas jest.

Zobacz cały wpis na blogu »
czas leci tak szybko... NIGDY NIE MÓW ŻE NIE DASZ RADY

czwartek mi minął jak z bicza strzelił :P trochę pogaduszek z mamą w formie smsów, szybki obiad dla R i W, trochę sprzątania i lekarz :) wszystko w takim tempie przeleciało , ze nie mam pojecia kiedy na spokojnie sie polozylam spac... ranek minal mi szybko, wpierw sie zwazylam 136,4 kg - tak dobrze widzicie!!!! pozniej zaliczylam lekarza rodzinnego bo od miesiaca caly czas kaszle i musialam mu zawiezc wypis ze szpitala, wyobrazcie sobie poszlam do szpitala z kaszlem i z nim wyszlam...bo (i to potwierdził mi lekarz rodzinny) oskrzela sa czyste i nie wiadomo skad kaszel! ale ja przypuszczam ze tarczyca mi pokazuje ze moje guzy na niej maja wiecej do powiedzenia niz ja :( wieczorem, gdy kladlam sie spac napisal L, chwile popisa (...)

Zobacz cały wpis na blogu »