Coma

Wpisy zawierające słowo kluczowe coma.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Coma, czyli naprawdę mocny rock Drobne dygresje o muzyce...

Kiedy lubi się muzykę rockową to naprawdę nie można pominąć zespołu Coma, który w naszym kraju robi ogromną karierę. Postanowiłem napisać trochę o tej grupie z tego powodu, że obchodzą oni właśnie swoje dziesięciolecie wydania pierwszej płyty. Tutaj mamy właśnie ciekawostkę, gdyż zespół swoją pierwszą płytę wydał w 2003 roku, a grupa uformowana została, aż 5 lat wcześniej, czyli w roku 1998. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Zbyszek, Zbyszek, my mate from the army... kontestator

Just because something is a valuable piece of work in your native language it does not mean that it can be flawlessly translated into another language. The very recent album of Coma has left me with a bitter taste of disappointment and confirmed my belief in hermetic quality of their work. Piotr Rogucki may be charismatic vocalist with distinguishable vocal and fresh view upon music, but in English he sounds boring and gives impression that writing lyrics is a painful duty rather than natural embodiment of one's feelings or emotions.  All in all, I found the album really average and motivated only by finances, which is a shame for a band, which established themselves as the major rock force in Poland without support of tv or radio broadcasters. I feel sad. Bye, bye. See You later.

Zobacz cały wpis na blogu »
Hipertroficzne zlasowanie mózgu!! Świat zamknięty w słowach

Od kiedy kupiłam nową płytę Comy i złapałam ją w swoje łąpki na okrągło jest ona przeze mnie wałkowana. Pierwsze wrażenie nie było zbyt optymistyczne. Pierwsza płyta wydawała mi się chaotyczna, niedopracowana i nie wpadała w ucho. Natomiast druga już nieco bardziej. Są na niej wolniejsze, spokojniejsze utwory. Po kilkakrotnym przesłuchaniu całości mogę śmiało stwierdzić, że to kolejne arcydzieło Comy. Każdy utwór połączony odpowiednim intro tworzy logiczną całość. Jest to opowieść życia każdego człowieka. Opis jego upadków, rozczarowań, tego z czym musi się borykać na codzień: rutyną, porażkami... Pierwsza płyta jest ostrzejsza gdyż dotyczy młodości. Szybkiego trybu życia, pogoni za szczęściem. Natomiast druga to późniejszy etap życia człowieka. Jest bardziej spokojna, bez niespodzianek, jakby ustabilizowana. Po raz trzeci 5 geniuszy z Comy pokazało na co ich stać i nie zawiedli mnie. Pod względem melodycznym album też niczego sobie. Baaa... można w nim znal (...)

Zobacz cały wpis na blogu »