Co dalej

Wpisy zawierające słowo kluczowe co dalej.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Kiedy pojawia się regres... Życie pisane przez duże A

Regres- o nim słyszą nieraz rodzice dzieci, które są w terapii. Kiedy pojawiają się nowe umiejętności, każdy z nas ma nadzieję, że to już na stałe. Nie zawsze tak jest. Przekonaliśmy się o tym niedawno, kiedy Franek miał infekcję. Niby co w tym dziwnego, w końcu wiele przedszkolaków przechodzi różne infekcje. Dla nas jednak ta infekcja okazała się „trudna”. Po pierwsze wydawała się nie mieć końca, dochodziły tylko dodatkowe jej elementy. Poza kwestiami zdrowotnymi nastąpił właśnie regres. Franek przestał się odzywać, nie nawiązywał kontaktu wzrokowego, właściwie tylko leżał, nie reagował na nic. I tak przez 1,5 tygodnia. Na szczęście, kiedy lepiej zaczął się czuć, wrócił mój „dawny” Franek. U nas trwało to krótko, na szczęście. Ale wiem też, że nie zawsze tak jest. Czasem trzeba p (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
co dalej Powiem to tylko sobie

Powinnam uświadomić sobie i przyjąc do wiadomości fakt, że tak naprawdę jestem sama 0 z problemami, z życie, z wychowaniem Dawida, z załatwianiem wszystkich spraw. Jesli to przyjmę do wiadomości i jakimś cudem zaakceptuję może będzie mi łatwiej ciągnąc to dalej. Przez całe życie wisiałam na kimś-na rodzicach a, na koleżankach a potem na Marku. Wydawało mi się, że to normalne, że skoro razem jesteśmy to również razem żyjemy i wszystko robimy razem. Doprowadziło to do sytuacji ze nie potrafie żyć swoim życiem. Gdy Dawid zacznie swoje życie nie zostanie mi nic-Marek już dawno sie odsunął od nas i zamknął w swoim świecie. Obecny ciałem ale nie duszą. Nie mam pomysłu na to jak mam mu pomóc. Zresztą ja moge tylko zaszkodzić-dupa ze mnie nie psycholog. Wszystko to jest tak zagmatwane, że nie wiem jak się mam za to brac i co mam myśleć? Czy zmarnowałam 25 lat życia? W pewnym sensie tak. Czy jest za późno? Nigdy nie jest. Tylko nie wiem jak mam to zrobić. Przerażenie mnie paraliżuje. Kł (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Perspektywy Umiera się wyłacznie za to, dla czego warto żyć.

Witam, Z natury jestem spokojną osobą, Która traktuje życie lekko, na "luzie". Podchodzi do wszystkiego z dystansem. Lecz ostatnich paru dniach, coś mnie zaczeęo trapić. Z wiecznie uśmiechniętego, zabawnego człowieka zmieniłem się momentalnie, w ciągu jednej krótkiej chwili w całkiem odciętego, przygnębionego. W czym problem.. ? W pewnym momencie zadałem sobie pytanie "Co Dalej ?" Co będę robić, gdy ukończę nauczanie? ,                                              &nbs (...)

Zobacz cały wpis na blogu »