Choroba afektywna dwubiegunowa

Wpisy zawierające słowo kluczowe choroba afektywna dwubiegunowa.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Czwartek Moje życie z CHAD, choroba afektywna dwubiegunowa

I wszystko od nowa. Od początku. Wstajemy z dobrym nastawieniem i narazie jest w miarę OK. Wczoraj mąż powiedział, że przeżywa huśtawki nastrojów i emocji w ciągu dnia cały czas. Uczuć również. Od miłości do nienawiści. Ale kocha mnie. To pewne. Tak powiedział i wierzę mu. Rano mnie przytulał zanim wyszedł do pracy. Teraz już czuję po jego pisaniu, że nastrój uczuciowy mu spada. Narazie na szczęście bez złośliwości. W ogóle ostatnio jest mniej złośliwy. Czyli jest lepiej.   A czemu jest gorzej? Ogólnie. Wydaje mi się, że to faza depresji. Mąż nie podziela mojego zdania. Jak był w depresji rok temu mówi, że było gorzej. Teraz znów nie lubi pracy, nie może ścierpieć, jak go tak traktują, jak traktuje go szef. Nie ma znów znajomych (poza odzyskaną znajomą z lat dziecinnych), nie pisze do nikogo i nie chce się z nikim spotykać (zawsze był samotnikiem, tylko w hipermanii był królem towarzystwa i pisał do (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Środa Moje życie z CHAD, choroba afektywna dwubiegunowa

Okazało się, że to nie zasługa poprawy bez niczego. Dodatkowy antydepresant zadziałał pozytywnie. Seronil. Z domowej apteczki, bo ja kiedyś dostałam, jak zaczęłam się martwić o męża jak był w hipermanii. Mąż bierze normalnie Velaxin. I convulex. Pierwsza reakcja jak mi napisał o tym Seronilu to oczywiście złość, że wziął coś dodatkowo na pobudzenie, bez konsultacji z lekarką. Mnie też się wygadał chyba przez przypadek: "Seronil to tak naprawdę Prozac. On mi dzisiaj podtrzymuje humor". Złość po jakimś czasie mi przeszła. Jak pomaga to OK. Kilka dni temu po kolejnej kłótni wieczorem dostałam taką wiadomość od męża na messengerze (ja w sypialni, a on w salonie z piwem): "Może się dzisiaj w nocy załatwić i was uwolnić od ciężaru. Wiem jak." Takie coś zwaliło mnie z nóg. Teraz siedzę z nim wieczorem póki ze mną nie pójdzie do sypialni. Nawet jak w międzyczasie uśnie z piwem w ręku.   Ale wczoraj ws (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek Moje życie z CHAD, choroba afektywna dwubiegunowa

Od około roku żyję z afektywną chorobą dwubiegunową czyli CHAD. Nie moją. Męża. Niestety czad to nie jest. Postanowiłam spisywać mniej więcej aktualny stan emocjonalny i psychiczny naszej rodziny, żeby mieć do czego wrócić za jakiś czas. A jest nas piątka. Trójka cudownych dzieci i my. Jak nieco się ogarnę z tym blogiem, to może zacznę pisać też coś wstecz. Zobaczymy, na ile pamięć i czas na to pozwolą. Dziś pierwszy dzień w pracy po Świętach. Ja w pracy. Mąż z dziećmi w domu jeszcze jeden dzień. Dziś wydaje się w miarę OK. Jest humor na normalnym poziomie i rozmowy, a nie kłótnie. No i mam obiecane, że dziś nie będzie alkoholu. Wierzę, że się to nie zmieni. Że będzie fajny wieczór, obejrzymy wczorajszą Grę o Tron, a później będzie seks. Dawno nie było. Ponad tydzień chyba. Nie, że jakaś jestem seksoholiczka. Ale uważam, że seks pozwala utrzymywać jakąś bliskość w małżeństwie. No i jest przyjemny. Lubię przytulanie na golaska. Wtedy jest jak dawnie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »