Ccc

Wpisy zawierające słowo kluczowe ccc.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

CCC NOWOŚĆ!!! FindYourCloth - ubrania, promocje, okazje, znane sklepy

Nowość!!! Zamów online, odbierz w sklepie. Zobacz jak to działa!

Zobacz cały wpis na blogu »
Buty CCC - nowe kolekcje Buty CCC i modne kolekcje odzieżowe

2-ga Grupa posiada ponad 10 lat historii. Założenie firmy sięga połowy 90-sze lat. Przez te wszystkie lata, sztywnych w umysłach klientów, a CCC, firma jest obecnie jednym z najlepiej znanych firm w Polska. To jest 24 dni Styczeń 2007 decyzję o zmianie nazwy akcjonariuszy spółki CCC 2-sza (New Gate Group). Jest to niewątpliwie ze względu na rozszerzenie lokalnego rynku, firma, która skupia się na lepsze rozpoznanie poszczególnych kanałów sprzedaży. Grupa 2 na początku Księgi Rodzaju, jest wzrost 90 lat nazwa "Adonis", która została założona przez obec (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
... Carpe diem... Panta rhei...

10:31:35  W czwartek siedzialam z moim mezem do 2 nad ranem i omawialismy warunki rozwodu. Powiedzial ze podpisze mi nawet zrzeczenie sie praw do Igora, skoro tego chce... On zawziety, ja uparta, ale tez juz mocno zdesperowana i zmeczona sytuacja... W piatek uzylam broni ostatecznej, zeby jednak sprobowac po raz kolejny. Nie pisze ostatni, bo nie wiem ile tych "razow" jeszcze bedzie... Na poczatku myslalam, ze bedzie to najwiekszy blad, ale potem... Zadzwonilam do mojej mamy i opowiedzialam jej o wszystkim. zdziwiona raczej nie byla, bo caly czas z boku obserwowala sytuacje, tylko nie chciala sie wtracac. I ona i jej facet, nawet moj mlodszy brat, ktory zwykle ma wszystko w dupie i podejscie do zycia na zasadzie "jakos to bedzie, moge wszystko", doszli  do wniosku, ze G. przegial. Ktos tam jeszcze z boku patrzac, stwierdzil, ze G. to trzeba wpierdolic, moze to nim potrzasnie. No i bron ostateczna - zadzwonilam do tesciowej. Wkurw na maksa, tesciu tez. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
... Carpe diem... Panta rhei...

Pozyczyl pieniadze od swojej mamy, zeby zaplacic alimenty swojemu synowi. I nie o to chodzi. Bo dziecku sie nalezy. Ale gdy dwa tygodnie temu powiedzialam, ze dzieci powyrastaly z ciuchow i potrzebuja, uslyszalam "poczekaja". Ale jego syn nie mogl "poczekac". Jego eks jest w lepszej sytuacji - ma faceta i oboje pracuja... Tylko, ze tutaj G. i ona maja wspolna ceche - oboje zawsze "nie maja", bo obojgu jest wiecznie malo... Na wszystko jest, tylko jakos na dzieci zwykle nie ma. A dzis o 7 rano uslyszalam ze moze sie wyprowadzic, bo on nie bedzie wiecej sluchal zarzutow w swoim kierunku, ze ma dosc. No. Bo po co cos z tym zrobic, porozmawiac, probowac cos zmienic. Lepiej sie wyprowadzic... Wszystko powiedziane ze lzami w oczach, bo jaki to on biedny... Taaaaa... teraz czas zaczac robic z siebie ofiare i zrzucic wine na mnie. Macie racje dziewczyny... Niestety. Taki typ. Ale uswiadomilam sobie jedna rzecz - jak mieszkalismy w Polsce i byl "na moim garnuszku", bo pieniadze (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
jak bardzo... Carpe diem... Panta rhei...

Jak bardzo potrzebuje ciepla, prawdziwej, odwzajemnionej milosci i poczucia bezpieczenstwa... Nie okruszkow, nie "pozostalosci", tylko prawdziwych, ale najzwyklejszych na swiecie uczuc... Jak bardzo sie pomylilam sadzac, ze znalazlam ksiecia z bajki, tego jedynego, z ktorym rozumiem sie bez slow, z ktorym milczec jest tak samo, jakby powiedziec 1000 slow... Wiem, ksiazeta nie istnieja, ale mialam nadzieje, ze moze ma jednak w sobie jakas czesc tego, czego szukalam / nie szukalam... Z dnia na dzien coraz bardziej sie w tym utwierdzam. W tym jak czlowiek potrafi sie maskowac... Tylko nie rozumiem po co... Bo ja pozostalam taka sama... Nie gralam, nie udawalam kogos kim nie jestem, tylko co mi z tego? Chyba tylko satysfakcja pozostala, ze jestem w porzadku... Nic wiecej... Glupie serce, glupie !!! Juz sie nie zloszcze. Juz nawet nie mam w sobie gniewu, czy nienawisci... Po prostu zal. I smutek. Poddac sie beznadziejnosci sytuacji, czy nie? Bo 34 letniego czlowieka nie da sie juz zmienic. I nie wiem co (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
bedzie kolejna awantura... ;/ Carpe diem... Panta rhei...

Bedzie. I nie dlatego, ze chce. Dlatego, ze wiem, ze to sie tak skonczy... Po pierwsze przyszedl dzis rachunek za komorki, moja i G. Na bilingu G.  - kilkanascie smsow do jego eks... ;/ Pytalam... pytalam od kilku tygodni - dzwoniles do syna? Zadzwon... "jutro, pojutrze, pozniej, zaraz"... Dzwonila jego eks. Nie odbieral. Pytalam - oddzwoniles, odpisales? Nie. Powiedzcie mi, dlaczego nawet w tak banalnych rzeczach, On musi mnie oklamywac? Smsy kilka dni z kolei... Zoladek mnie rozbolal. Wkurwia mnie klamstwo. Strasznie wkurwia ! Bo co sie stanie, jak czlowieku powiesz prawde? Ktos Ci glowe urwie?! Tym bardziej, ze przeciez pytalam... Do syna nie zadzwonil do dzis. Mam zamiar przestac sie juz wtracac i lagodzic sytuacje miedzy G. a jego eks. Bo dlaczego ja?  Druga sprawa - zbliza sie maj. Syn G. jedzie na zielona szkole. Koszt - 1500 ( nie mam pojecia skad taka cena, ja mam inne wiadomosci na te tematy... ). Eks pisze do G. juz jakis czas, zeby sie dolozyl. Mowilam mu - nie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »