Bezsilność

Wpisy zawierające słowo kluczowe bezsilność.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Moje miejsce ^^ W pogoni za lepszym jutrem ^^

Dziś kolejny dzień przyjmowania pacjentów. Z jednej strony to dobrze, że trafiają nam się takie trudniejsze przypadki, bo więcej się nauczymy, ale kurcze jest to mega czaso- i praco- chłonne a niestety pacjenci tego nie rozumieją.. Zbyt ambitnie do tego z Pami podchodzimy, musimy patrzeć na to, że teraz jest ten pacjent, zaraz następny i next next next a nie takie rozwodzenie się, bo bardzo nas to gubi i Panią dr też to męczy, nie możemy tak działać.. :( Wiem, że brzmi to okrutnie, ale niestety taka jest prawda, nie możemy zęba traktować jakby od tego zależało nasze życie, otwieramy (wiercimy) i wypełniamy (zakładamy plombę). Tak, właśnie to (te studia) to moja pogoń za marzeniami.. Czuje, że to jest to co chce robić i jestem usatysfakcjonowana, ale to była (nadal jest, bo przecież ciągle studiuje) droga przez mękę. Jestem po prostu zmęczona. eRka (mój narzeczony) znów sobie gdzieś pojechał.. Gdzieś to znaczy odpalać jakieś kotły bla bla bla.. Wiem, że to dla niego pieniążki, a (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
lex anty-tvn Wariacje na temat...

Witam po bardzo długiej przerwie... Chciałam na gorąco wylac  całą żółć  jaka zebrała mi się po i podczas obrad sejmu... Niestety szukając mojego bloga trafiłam na inne , w których ludzie błagają o pomoc , o zdrowie czy o życie dla swoich bliskich. Porównanie wagi tematu... postawienie po dwóch stronach:  życie i LEX ANTY-TVN wydaje sie bezcelowa  ale pomimo tego że dostrzegam co jest ważniejsze  to nie mogę przejść obok tematu obojętnie . Niestety czuję się bardzo ale to bardzo bezsilna. Wydaje mi się że nie jestem osobą bezmyślną  i nie uważam siebie za wybitnie mądrą ale połączenie faktów i próba wyobrażenia sobie konsekwencji decyzji sejmowych to  właściwie zadziało się samo ... A konsekwencje mogą być przerażające ... Boję się nawet pomyślec do czego może doprowadzić ta bezmyślność i krótkowzroczność obozu rządzącego ... Zaznaczam również że nie dałam i nie dam zgody na przedstawianie pog (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Smutna Przyjaciółka Spinka. Praktyka depresji

Tak ją nazwałem – Smutna Przyjaciółka. Młodsza siostra tej ostatecznej, czyli Smukłej Przyjaciółki, która przyjdzie kiedyś po każde istnienie. Nieodwołalnie. I choć starsza siostra bywa poważną siłą napędową dla działania młodszej, nie to teraz będzie przedmiotem opowieści.   Dlaczego „Smutna Przyjaciółka”? Najkrócej pisząc, dlatego że jest naprawdę smutna. Przynosi smutek, pielęgnuje go, mnoży, aż w pewnym momencie orientujesz się, że nie ma w tobie nic innego, a tylko i wyłącznie coś ciemnego, zamykającego, przygnębiającego. Składowymi smutku są wszystkie negatywne odczucia, które można sobie wyobrazić, ale to nie koniec. Im dłużej trwa stan samotnego przyjmowania tego, co p (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Przeszczep szpiku mojej dziewczyny Ciężkie momenty mojego życia

A więc tak...w czerwcu moja najukochańsza dziewczyna zachorowała na ciężką aplazje szpiku kostnego, potrzebowała przeszczepu.Bardzo się tym przejmowała tak samo jak cała jej rodzina i oczywiście ja. Trzeba było znaleźć dawce wśród jej braci lub w rejestrze dawców szpiku. Bardzo sie denerwowałem kiedy zadzwoniła do mnie by poinformować mnie o wynikach "czy jej bracia moga byc dawcami" . Kiedy odbieralem telefon ręce trzęsły mi sie jak galaretka. Akurat wtedy jechałem z mamą autem i uslyszalem tylko jej słowa "być dawcą" i powiedziałem ze zadzwonie gdy bede juz na miejscu i wtedy pogadamy. Kiedy do niej oddwaniałem myslalem że zemdleje z nerwow...moj  puls chyba przekroczył 200....Naszczęście okazało sie że jej młodszy brat moze być dla niej dawca szpiku i pasuja do siebie genetycznie pod kazdym względem . Kamień spadł mi z serca. Potem wróciła do domu ze szpitala i przed przeszczepem widywalismy się bardzo często. Niekiedy denerwowala mnie swoim wrednym zachowaniem ale wybaczylem j (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Bezsilność Nienormalni-normalnie

To najgorsze uczucie jakie spotkało mnie w życiu. Zawsze gdy się pojawia wbija mnie w ziemię i przygniata toną błota. Najgorsza jest bezsilność gdy patrzysz na swoje dzieci i chcesz im pomóc ale zupełnie nie wiesz jak lub po prostu nie umiesz tego zrobić zrobi, gdy los twojego dziecka spoczywa w ręku obcego człowieka a ty możesz tylko stać z boku i bezczynnie patrzeć...

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Kolejny cios zadany w moim kierunku. Demon przeszłości doskonale wie co mnie zaboli. Nie rozumiem jak można być tak złym, wyrahowanym. Kolejna łza, jedna po drugiej spływała mi po twarzy a ja totalnie nie wiedziałam co mam robić. Czułam jak narasta we mnie złość, tak straszna, że dosięgałam zenitu... czy mi już jest wszystko jedno? Chociaż nie do końca bo w innym razie by mnie to tak nie dotykało.....pragnę się od tego uwolnić ale nie wiem jak. Jestem z tym sama, chciałam dać temu ujście, zadzwoniłam więc do Romeo....no bo przecież jest moim przed - narzeczonym....ale on totalnie mnie olał...susząc włosy, bo go głowa boli, bo wymiotował..... chciałam żeby tylko był nic więcej no ale i na to go nie stać..... może nie umie inaczej, nie wiem...ale wiem jedno nie chcę szukać kolejnych jego usprawiedliwień kiedy on sam nawet się nie stara by to zmienić, wręcz przeciwnie, wciąż mnie utwierdza, że to wszystko moja wina, fakt robi to nieświadomie albo po prostu tak się wybiela ale mimo wszystko kiedy czujemy, ż (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Sądziłam, że pierścionek da mi siłę - motywację do działania a ja jak się bałam tak się boję.....Książę z tego tytułu napisał, że gratuluję  i tym samym składa kondolencję. Nie rozumiem dlaczego idzie w zapartę, że Romeo nie jest dla mnie....że spadnę z deszczu pod rynne....że okażę się on łajdakiem i będzie mnie traktował niczym muzłumanin swój harem.... chciałabym usłyszeć pozytywne słowa, że to mogłoby się udać, że powinnam spróbować.... tak bardzo brakuję mi pokrzepujących słów, że dam radę, że podołam w walce z demonem przeszłości....a tak czuję się sama, bezbronna i mimo, że karty są w mojej dłoni czuję bezsilność, swoisty strach.....tak bardzo chcę się od tego uwolnić i zacząć żyć - tak na prawdziwo.....

Zobacz cały wpis na blogu »
bezsilność Moje myśli

Mam 22 lata i jestem może trochę i na życiowym zakręcie. Jest mi bardzo cieżko bo stoję pomiędzy młotem a kowadłem i co nie zrobię to będzie źle. Z jednej strony chłopak którego bardzo kocham a z drugiej rodzina. Nie wiem co robić :(

Zobacz cały wpis na blogu »
dygresja Pani Atencja

Czasem jest tak, że nic się nie chce.... ale co jeśli częściej jest tak że nic się nie chce a tylko czasem chce się coś..... mi już w większości się nie chce nic....

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Weekend nie zakończył się happy endem... mianowicie okazało się, że mój Romeo ma bardzo długi język. Tak cholernie mi trudno jest zaufać.... powoli otwierałam się przed nim.....powiedziałam mu o moim problemie, niby dla innych błahy....ale nie dla mnie.... a on mnie zawiódł.... czuję się strasznie obnażona przed jego przyjaciółmi, nie rozumiem dlaczego z taką lekkością sprawia mu mówienie o nas, o tym co mówię, robie a czego nie..... jestem w stanie sobie dużo wyobrazić, że to forma by rozwiać jakieś wątpliwości lub się w nich utwierdzić.....ale żeby mówić wszystko..... zabolało mnie to, bardzo.... zmagam się z tym moim problemem od ładnych kilku lat.... chowam to przed ludźmi bo nadzwyczajniej w świecie wstydze się.... a świadomość, że nie ma na to lekarstwa dobija mnie.... a on.... z żartem do tego podszedł.... nie wytrzymałam.... wyszukałam w necie jak fachowo się to nazywa i dałam mu to do przeczytania, kwitując, żeby dokształcił się w tym temacie, że jeśli (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Cały czas pada. Padało wczoraj, pada dziś, padało rok temu, będzie padać jutro, będzie padać pojutrze, za rok, za dwa.... pada... deszcz słów, deszcz smutków, deszcz rozczarowań, deszcz bólu, deszcz kłamstw, deszcz prawd.... ciągle pada.... a ja próbuję nauczyć się tańczyć pomiędzy kroplami.... codzienna walka o samą siebie.... wiem, że tak nie powinno być, mam świadomość że ten stan do niczego nie prowadzi ale tak cholernie ciężką wykonać najdrobniejszy gest w kierunku ocalenia.... ostatnią osobę, która była jako tako blisko mnie odsunęłam od siebie.... nie radzę sobie z moim bólem i swoją frustrację przelewam na innych, krzywdząc ich.... wiem, że nikt nie ponosi odpowiedziałności za mój stan, to jest tylko i wyłącznie moja wina, moje irracjonalne zachowanie nie powinno nikogo dotykać więc wybrałam drogę na skróty - chcę być całkowicie sama... może wtedy docenię jak to jest mieć kogokolwiek przy sobie lub zaprzyjaźnię się z samotnością.... w każdy (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

...usłysz choć raz gdy Ciebie wołam, zabij uczucie nim mnie pokona......   Nie potrafię, po prostu nie mam juz sił......cały dzień przesiedziałam w domku, wtulona w koc, patrząc sie tępo przed siebie.... i myślałam, wspominałam, płakałam..... ja rozumiem, że każdy z nas potrzebuję swojego czasu na to by to przetrawić, pogodzić się  ze stratą, ale to co dzieję się ze mną.... jakby najgorszy koszmar się spełniał, tak jest..... najgorszemu wrogowi nie życzę tego co się ze mną dzieję.... kiedy myślałam, że już jest  progres w tej sytuacji....upadam.... próbuję sobie to wytłumaczyć i żyć z tą świadomością..... uciekłam w pracę, zajmowałam się wszystkim żeby tylko nie mieć czasu i sił żeby pomyśleć, czuć....baaa.....nawet próbowałam nowej znajomości....i co...i nic....ON jest we mnie, ja nim żyję...... co z tego, że nowy znajomy chcę czegoś więcej.....ale on nie jest moim księciem...a nie chcę, nie ma prawa wykorzystać go w ten sposób.....tym (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
... Errare humanum est...

AAAAAAAaaa! Już nie mogę... ratunku.......

Zobacz cały wpis na blogu »
Bezsilność Ambiwalentnie.

ubierała się na czarno i lubiła śpiewaćkochała się w kwiatach, motylach i drzewach(...)żyła z ojcem sama, choć bił ją czasami... --------------------- FUCK! -------------------------- "There is something in my eyes,and i think it's fear(...)That night my father, came to my room alone...And it was not a dream..."

Zobacz cały wpis na blogu »
Spowiedź Po prostu życie

Mam 19 lat, mieszkam z rodziną na przedmieściach stolicy. Niby wszystko mam, uczę się, ale...Niektórym wyda się to śmieszne (jak to w życiu), ale mój dziadek terroryzuje rodzinę (niestety z nami mieszka). Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta. Piszę o tym z nadzieją, że ktoś pomyśli o tym człowieku "co za sku***syn". Bo ja tak myślę i zamierzam rozładować tutaj swój gniew.Ten człowiek  (nie łączy mnie z nim żadna więź emocjonalna) jest alkoholikiem. Wszczyna awantury, obraża, podnosi rękę na swoją córkę, a moją mamę. Całe szczęście jako dorosła osoba potrafi się ona już obronić, ale wiem, że nie zawsze tak było. Bił moją babcię, zdradzał ją (która z resztą nie żyje od kilkunastu lat), mamę też, gdy była mała. Taka normalka. I właśnie ta ludzka obojętność i społeczne przyzwolenie na tego typu zachowania denerwują mnie najbardziej! Przecież to nie jest normalne, że ktoś wyzywa swoje dziecko (...)

Zobacz cały wpis na blogu »