Koleją do biblioteki Co chce, to robi.
Wzięłam sobie urlop w ostatnim dniu przed świętami - do pracy wracam więc dopiero we wtorek, po sześciu dniach ferii. Byłam dziś zmuszona pojechać do biblioteki wydziału literatury na Uniwersytecie Gandawskim, bo przybyła tam zamówiona przez mnie w marcu książka z Wolnego Uniwersytetu Amsterdamskiego, która - nieodebrana przed 16 maja - wróciłaby do macierzystej placówki. Wszystko to dotyczy oczywiście literatury, rzeczy mało komu potrzebnej. Pojechałam pociągiem rzecz jasna, zaczytując się w zbiorze esejów o sztuce, który poprzednio wypożyczyłam (w lutym, w towarzystwie Ka.). Uderzyło mnie często występujące tam słowo, które nie jest w dzisiejszych czasach popularne, mianowicie EMPIRYCZNIE. Czyli doświadczalnie. Dlaczego "empirycznie" zniknęło z (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.