Złość

Wpisy zawierające słowo kluczowe złość.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Trudne oblicze autyzmu Życie pisane przez duże A

Wyobraź sobie, że jest wieczór. Oglądasz jakiś film w telewizji. Twoje dzieci spokojnie śpią od godziny. Zamierzasz odpocząć po całym dniu. Tak, to byłaby przyjemna opowieść i takich chwil jest więcej. Ale... Są też takie, o których chce dzisiaj opowiedzieć. Wieczór zaczął się jak zwykle. Nagle z tego spokoju wyrywa Cię płacz dziecka- tak, tego wyjątkowego dziecka. Idziesz do niego, próbujesz uspokoić, a on nie da się przytulić, nie da się dotknąć. Podajesz chusteczkę, bo tylko na taką odległość pozwala Ci się zbliżyć. Wyciera nos, łzy. Kładzie się, dalej popłakując. Nie wiesz, co masz zrobić. Co się dzieje, też nie wiesz, bo Ci nie powie. Chociaż potrafi powiedzieć kilkanaście słów, to w tej chwili potrafi tylko płakać. Powoli, zaczynasz głaskać jego dłoń, potem rękę. Udaje się, zasnął. A po chwili, może po 2 minutach, sytuacja się powtarza. Budzi się z płaczem, wstaje, a Ty znowu nie możesz go uspokoić. I tak mija pół nocy... W międ (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
co za z*ebana platforma! W pogoni za lepszym jutrem ^^

Ku*wa!!! Znowu się wpis nie dodał. Co za z*ebana platforma. Aż się odechciewa tu pisać. No żesz ku*wa mać! Ku*wa a tak się napisałam i nawet obrazeczki ku*wa miałam..  Cały wpis muszę pisać od początku 

Zobacz cały wpis na blogu »
Złość? tak, to na pewno złość. W pogoni za lepszym jutrem ^^

Dziś wyjątkowo jestem w domu, bo miałam od razna zdalne.. Teraz, kiedy wszyscy są po za domem,teraz kiedy do jest dzień, teraz kiedy nie ma mrozu, teraz do ***** on pali w piecu, że nie idzie wytrzymać z gorąca i muszę okna otwierać. Dlaczego nie gdy wszyscy wrócą z pracy (ja z uczelni -.- )? Dlaczego nie na wieczór, gdy zbliża się noc, gdy jest zimniej? Dlaczego nie wtedy, gdy większość by tego potrzebowała, tylko teraz? Bez sensu.  No im człowiek starszy tym głupszy!! Ale to ich chata i nie mam nic do gadania! ***** jak ja już chce się stąd wyprowadzić!!! No tak, ten człowiek się już napracował w swoim życiu.  Jeju żebyśmy tylko zdążyli się stąd wynieć zanim któreś z nich zaniemoże, błagam!

Zobacz cały wpis na blogu »
Dlaczego mężczyźni nie szanują kobiet? W pogoni za lepszym jutrem ^^

Znowu mnie zirytował !! Co za gbur!!  Mówię do niego a on sobie wychodzi, idę za nim, mówię mu, że to brak szacunku a on nadal ma mnie w dupie :(    A wszystko zaczęło się od tego, że poprosiłam czy mógłby zamykać za sobą drzwi jak wychodzi. Olał to i perfidnie za kolejnym razem zostawił jeszcze szerzej otwarte. Trzy razy w ciągu kilku minut je za niego zamykałam, aż w końcu zakluczyłam. On zaskoczony. Mówię, że wpuszczę go jak obieca, że będzie zamykał drzwi.   Poszedł do mamusi (ten sam dom, różnica pięter, taki domek jednorodzinny, my na górze, oni na dole, NIESTETY!)   Wraca po jakiś dwóch minutach.   Ciągnęło mi po nogach, wiało mi po plecach a ja siedziałam z mokrą głową. Proszę, żeby obiecał, że będzie zamykał za sobą to go wpuszczę. Wszystko było w ramach żartu, oboje się podśmiechiwaliśmy, bynajmniej tak sądziłam. Jak się okazało, wielce uni&o (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
złość czy smutek? sama nie wiem.. W pogoni za lepszym jutrem ^^

Dodałam kategorię o emocjach.. Miałam na nią jakiś plan. Potem ją usunęłam, bo w sumie zastanawiałam się po co ja to stworzyłam. Kompletnie zapomniałam jaki miałam pomysł, aż do dziś.. Już wiem. Więc zakładam ją jeszcze raz, chociaż o trochę innej nazwie (wtedy "regulacja emocji"). Mam doła.. Najpierw czułam dziwne poddenerwowanie, potem poszło w kryzys.. Do tego stopnia, że postanowiłam nie jechać na egzamin do Łodzi. Mówię o tym mojemu R a okazuje się, że przecież pokój juz opłacony -.- ja takie ŁOOOT? Przecież miała być możliwość odwołania rezerwacji za darmo, ale kuwa nie w tej opcji -.-    Poszliśmy na łyżwy. Tak, ja z takim parszywym nastrojem. Po drodze przekonywał mnie, że na pewno sobie poradzę i że jedziemy w lutym zdać. Ja raczej jadę zobaczyć jak to wygląda, bo jestem przekonana, że nie zdam :(    Wróciliśmy. Teraz jest to bardziej smutek, żal, bezradność.. Zła jestem na siebie ogólnie, że dokonałam w swoim (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Ręce złe 3 Pamiętnik

Czekam, wciąż czekam Aż ktoś wyczuje i zobaczy Że coś jest nie tak. I w końcu ucieknę Od tych złych rąk

Zobacz cały wpis na blogu »
Ręce złe 2 Pamiętnik

Ręce złe są ze mną wszędzie Nie odchodzą. Choć czasem przestają ranić To i tak czają się. Czekają, aż dobry moment przypłynie sam. Chcę się ich pozbyć Lecz sama nie wiem jak.

Zobacz cały wpis na blogu »
Ręce złe Pamiętnik

Czuję jakieś nieznane ręce. One prześladują mnie. Boję się. Z każdym dniem one biją, ranią, krzywdzą. Czuję jak co dzień upadam. Nie mogę wstać. Gdy chcę się komuś zwierzyć to coś mnie powstrzymuje. Czyżby to te ręce? Czy one szantażują mnie?

Zobacz cały wpis na blogu »
I znów to samo... Dobry Człowiek - jak być dobrym, gdy się tego chce, a wciąż nie wychodzi

Oczywiście w ostatnich dniach znów się złamałam. Tym razem, na nikim nie zrobiło to wrażenie. Przyzwyczajenie. Najgorsze jest to, że w trakcie mojego zachowania miałam już przebłyski, że robię źle, że muszę się zatrzymać, zluzować... ale nic to nie dało. Mówiłam i robiłam to co zwykle, tylko z większą nienawiścią do siebie samej, bo byłam świadoma, że za parę godzin, jak wszystko się uspokoi będę się sama na siebie złościć jeszcze bardziej, bo wiedziałam, że robię źle. Zła reakcja, kompletnie nieadekwatna do danej sytuacji. A niestety inne osoby z tego powodu cierpią. Chyba nie ma na to usprawiedliwienia. Oczywiście, włącza mi się taka obrona w głowie, że skoro dopuszczałam do siebie myśli, że muszę przystopować, to następnym razem faktycznie się zatrzymam i opanuję. Ale skoro wtedy nie wyszło, to kto wie czy następnym razem się uda. Smutno mi. Naprawdę chce być dobra i przestać krzywdzić innych. Jest to jednak znacznie dłuższy proces niż sobie wyobrażałam... (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Czy warto? Dobry Człowiek - jak być dobrym, gdy się tego chce, a wciąż nie wychodzi

  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek Jej historia

Po pewnym czasie ich korespondencji okazało się, że facet ma córkę w moim wieku. Nie trudno się domyślić, że to moja mamę jeszcze bardziej urzeklo..wiadomo facet sam, z dzieckiem i do tego dziewczyna w moim wieku. W końcu się spotkali, a po kilku spotkaniach on się przeprowadził do nas. Jego córka mieszkała z dziadkami w innym mieście, bo szkoła, środowisko itd. Ona pierwszy raz przyjechała do nas w pewien weekend. Ucieszyłam się bo do tej pory ja wzorowa uczennica, zawsze z najlepszą średnia miałam znajomych tylko w szkole. Wtedy w tym pierwszym spotkaniu nie widziałam nic złego, ale to co się działo przechodzi ludzkie pojęcie... C. D. N

Zobacz cały wpis na blogu »
Niepowodzenie Miłosne perypetie

Nie mogę teraz opisać swojej złości , irytacji i rozżalenia. Kolejny zawód , nie dość , że nadal od dłuższego czasu jestem zakochana w jedym kretynie to do tego , gdy nadażyła się okazja do poznania kogoś nowego , fajnego to okazał się totalnym dupkiem! Nie mam szczęścia do płci przeciwnej. Na moim koncie milion niepowodzeń... Czy ja serio skończe jako stara panna z kilkoma kotami? Oczywiście to nie znaczy że nie lubię kotów , wręcz przeciwnie.

Zobacz cały wpis na blogu »
11 listopada - pamiętnik Janusza Niezwykłego

11 listopada, piątek       Piątek to mój ulubiony dzień tygodnia-szczególnie dzisiaj, kiedy obchodzimy święto narodowe.       Dzień Niepodległości Polski skłania nas do rozmyślań. Ja rozmyślałem jak to dobrze, że Polska jest wolnym państwem, w którym panuje pokój. Rozmyślałbym zapewne jeszcze dłużej, gdyby nie informacja od rodziców. Dowiedziałem się mianowicie, iż jedziemy do Genowefy. Akurat dzisiaj, kiedy byłem umówiony z moją dziewczyną, a rodzice o tym wiedzieli. Jak oni mogli mi to zrobić?! Maskrycznie mnie wkurzyli. Jeszcze musimy jechać akurat do niej! Bardzo jej nie lubię! Rodziców po tej akcji nie znoszę! "Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy(...)" Józef Wybicki

Zobacz cały wpis na blogu »
No to zaczynamy... trochę inaczej

 Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego ludzie dołują się? Dlaczego czasem sami sobie sprawiają ból? Ja dzisiaj zaczęłam się zastanawiać i nie wiem, czemu w pewnym sensie ,,lubię" się dołować... Hmmm... Mam wiele powodów do smutku... To prawda. Ale nie brak też rzeczy z których warto się cieszyć. Jednak coraz częściej zdaję sobie sprawę z tego, że rządzą mną negatywne emocje... Kiedy ludziom w moim otoczęniu dzieje się krzywda, nie czekam ani chwili i lecę im z pomocą. Dlaczego sobie nie potrafię pomóć? Dlaczego sam nie stosuję się do własnych rad? Dlaczego wolę uszczęściwiać innych ludzi, zamiast choć na chwilę pomyśleć o sobie? Mam coraz więcej pytań i 0 odpowiedzi, No ale czasem tak bywa ;) Postaram się znaleźć odpowiedz choć na część tych pytań... Może jakieś dobre rady?

Zobacz cały wpis na blogu »
Piątkowy poranek z refleksją onatoja

Wydaje mi się, że znowu moja lewa noga wstała pierwsza. Pewnie dlatego, że ostatnio mam dużo (za dużo) na głowie. Z reguły są to problemy innych. Sprawy, które powinny być wyjaśnione dawno, dawno temu... Oto przykład: Koleżanka, nieszczególnie bliska, nie jest wychowywana przez biologicznego ojca (wychowywana -za dużo powiedziane, bo dziewczyna już dorosła, do tego z mężem i z dziećmi). W jej rodzinie to straszna tajemnica! Matka nigdy nie chciała z nią o tym fakcie rozmawiać. Wyobraźcie sobie, wychowuje Cię dobry, wszak obcy facet... A prawdziwego ojca nigdy nie poznasz, bo nawet nie wiesz jak się nazywa... A dlaczego zostawił matkę? Sekret rodzinny! Dodać trzeba, że owa mamusia, dobrą matką nigdy nie była. Często, jeszcze za dziecka, widziałam jak koleżanka płacze, jak zazdrości nam relacji z rodzicami. Matka zaniedbywała ją... Teraz ma już swoją rodzinę, ale zastanawiam się czy jest i będzie w miarę "normalna ". Skoro dzieciństwo było dla niej straszne, to jak się odnajdzie w (...)

Zobacz cały wpis na blogu »