Cierpliwość

Wpisy zawierające słowo kluczowe cierpliwość.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

droga na szczyt Życie pisane przez duże A

Wyzwania- to przed nimi stają codziennie nasze dzieci. Nie tylko dzieci ze specjalnymi potrzebami, ale też dzieci neurotypowe. Czasem są to mini wyzwania, a innym razem do pokonania jest wielka góra przed upragnionym szczytem. Niekiedy to my rodzice sami w swoich głowach tworzymy tą wielką górę. Tak, to my sami, zwłaszcza w przypadku wyjątkowych dzieci. Chociaż zrobilibyśmy dla nich wszystko, to często na samym starcie uważamy, że jest to niemożliwe, że może nie warto próbować. Przecież tego nie jest w stanie się nauczyć, zrozumieć, zrobić. To, że są wyjątkowi nie oznacza jednak, że nie nauczą się pewnych rzeczy. Może nie tak szybko jak ich rówieśnicy, może tylko w pewnym zakresie, ale jedno jest najważniejsze- NIE MOŻEMY sami im tworzyć góry, a cierpliwie z nimi dążyć do szczytu, wtedy nie raz pokażą nam jak bardzo są wyjątkowi. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
“Dzieci żyją tym, czego się nauczyły” Zakątek CUDów życia - Avatari szamanka z wilkorem

Szanowny Rodzicu i Opiekunie....   " Dzieci żyją tym czego się nauczyły"...   (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Ćwiczę cierpliwość Z pamiętnika zwykłej dziewczyny

W pracy spędziłam tylko kilka godzin, uwielbiam piątki, ponieważ pracuje tylko do 10 ☺️ Po pracy szybko pojechałam do Media Marktu ( miał być inny sklep ale nie mieli gier na premierę...). Nareszcie doszłam do tego, żeby odebrać swoją gierkę ☺️ najchętniej od razu bym w nią pograła ale mam dzisiaj dzieciaki pod opieką... No i tak to właśnie bywa... Nawet z folii nie wyciagalam mojej gry 😔 no ale zaraz lecę do domu i może dam radę chociaż jedną rundę ogarnąć. Może jutro opiszę wrażenia z gry. Pozdro  JANG

Zobacz cały wpis na blogu »
Umiejętność słuchania Milioner z przypadku

Bardzo ważnym jest, aby umieć przestrzegać podstawowych zasad w rozmowie : * pokaż, że ci zależy, miej skupioną uwagę na osobie z którą rozmawiasz, miej kontakt wzrokowy, odłóż telefon komórkowy na chwilę... * miej cierpliwość, trochę czasu Ci zajmie zanim osoba się przed Tobą otworzy... * uzywaj dłuższych pytań, które wymagają dłuższych odpowiedzi....a nie tylko ( tak, nie)... * odpowiadaj na pytania i sprawdzaj czy zrozumiałeś , oferuj też pomoc drugiej stronie w zrozumieniu tematu.... * miej odwagę , nie okazuj negatywnych emocji, nie odczuwaj, że musisz wypełnić ciszę..... ( przetłumaczone z angielskiego SHUSH listening tips- Samaritans....- własna interpretacja....

Zobacz cały wpis na blogu »
CIERPLIWOŚĆ :) SZCZĘŚLIWE KLIMATY

„Musimy mieć do życia cierpliwość, poniewa (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
IQ nie istnieje. Anty grawitacyjna woda. Upust frustracji z otaczającego nas świata - jestem WqurviONy.

Niedziela. Słońce świeci i wracamy do domu z wypadu do sklepu. Dostaje telefon że zalała mieszkanie sąsiada. Że woda jest na klatce. Że masakra. Spoko. Nie moja wina. Szkoda sąsiada.akurat jesteśmy w pobliżu pustostanu naszego - nie mieszkamy tam od 2 tyg. Kończę rozmowę i że spokojem rozpoczynam jak się później okazała ciężki dialog. - Zapalismy sąsiada. Idziemy sprawdzić. - Ale jak? Czym??  - pyta żona. I tutaj zwarcia mózgu dostałem które spowodowało mini wylew..  -  No wodą- odpowiadam. - O jacie - przejęta żona. - Ale którego sąsiada??? W tym momencie straciłem wiarę w ludzkość. - Na górze...... - poważnie odparłem . - Ale jak ta woda tam leciała? Ciurkiem ? - Nie, kazała kropelkami. Okazało się że wężyk od umywalki rozsadziło i w mieszkaniu u nas można było wypuścić rybki do jeziora A sąsiad miał wodospady na każdej ścianie mieszkania. Nawet spokojnie przyjął i nie wydzier (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Po pierwsze cierpliwość wczesnyczlowiek

Cierpliwość. Definicja słownikowa mówi jasno, że cierpliwość to zdolność spokojnego, długotrwałego znoszenia rzeczy przykrych i spokojnego wyczekiwania na coś lub dążenia do czegoś. Jeśli chodzi o bycie rodzicem skrajnego wcześniaka to prawda, tyle, że ja osobiście polemizowałabym nad słowem "spokojnie".   "Potrzeba cierpliwości", "Musimy czekać", "Najważniejsze będą trzy pierwsze doby". Jak człowiek może "spokojnie znosić rzeczy przykre" jeśli chodzi o życie własnego dziecka? Nie może, a musi. Pisząc ten wpis leżę w szpitalnym łóżku. Na pustej sali. Sama. Moją córeczkę zabrali karetką do Centrum Zdrowia Dziecka w Miedzylesiu na rezonans magnetyczny głowy. Wczoraj zgłosiliśmy sie na Oddział Neonatologiczny. We trójkę jest raźniej, napewno czuję większą siłę i wolę walki. Wiem, że przy Piotrze jesteśmy bezpieczne i wspólnie możemy przenosić góry, ale niestety nie mógł z nami zostać, więc wieczór nie należał do najprzyjemnie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Mam dość .... Autyzm oczami rodzica - subiektywnie.

Głowa mi eksploduje .... Zmiana leku po raz kolejny jest koszmarna. Wróciliśmy do aripsanu. Od 14 maja dostaje po 1/4 tabletki. Jest źle ... Jest cały rozchwiany, irytuje nas i sam siebie.Nakręca się momentalnie. Co chwila zmienia mu się nastrój . To się cieszy , za chwilę płacze. Zaczęła się też agresja. Na szczęście tylko na przedmioty. Mam nadzieje , że arispan szybko zacznie działać. Wszyscy jesteśmy zmęczeni na maxa , a najbardziej chyba on. Komunikacja z nim jest utrudniona .Do tego wszystkiego jeszcze modręczy upał.  Zaczynam wątpić w siebie jako rodzica... szczególnie po wczorajszym zespole w szkole.  Piszę haotycznie , bo takie są moje myśli i źyć ie . Ciężko zebrać myśli , kiedy on się wścieka, a wieczorami padam na pysk. Nie mam siły ani psychicznie , ani fizycznie . A przed nami wakacje ...  Jeśli lek nie zacznie działać , to się wykończę .

Zobacz cały wpis na blogu »
Zakazany owoc. Autyzm oczami rodzica - subiektywnie.

Na Konwaliowej się darł, bo zobaczył u chłopca kinder bueno white . .. w autobusie nie . W Biedronce uparł się najpierw na kinder bueno , kazałam mu odłożyć (wrzaski, tupanie nogą ) w końcu odłożył. Wziął jajko niespodziankę i tu się rozkręcił na całego ... Nie chciał odpuścić. Wszyscy się gapili , ale nie komentowali , i nie gapili się w stylu "o Boże co za bachor". Na koniec pan za mną i kasjerka , życzyli mi cierpliwości. ... Zachowałam stoicki spokój i jak zdarta płyta powtarzałam "zostaw to". Jajko trafiło na taśmę. Poprosiłam kasjerkę o nie liczenie jajka.Wpadł w szał. Spakowałam zakupy i poszliśmy. W drodze do domu była cała litania , że chce coś słodkiego... Nie odzywałam się do niego. Strasznie go to wkurzało. Chciał się przytulić .Powiedziałam , że zrobię to jak się uspokoi. Nie uspokoił się .Od przyjścia do domu był cicho tylko kiedy jadł. Autoagresja , wymuszenia ... W końcu poprosilam męża , żeby wyłączył ruter od wifi... na razie jest cicho... czekam na burzę :/  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wstęp dla ciekawych Nikt nie mówił że będzie łatwo ...

Witam. Muszę się z kimś podzielić bo chyba pękne .... Zacznijmy od zarysu:) jestem (chwila moment) pod trzydziestką, mam córkę i faceta... Hmmm i psa który mnie wkurza (no cóż chciałam yorka a przywiozłam boksera który wygląda jak krowa)... Wiem moja wina z resztą jak wszystko podobno co się dzieje dookoła. Tak ostatnio uważa mój facet (przynajmniej mam takie wrazenie). Bo jakby inaczej, bo przecież jak pies usiadł na dywanie i teraz dywan wali szambem to przecież moja wina bo ja go przywiozłam, tylko nie wiem czy chodzi o psa czy o dywan ale kogo to obchodzi. Ze pralka głośno chodzi?!?!?! No tak moja wina bo kupiłam używana i dużo piorę ale przecież gacie chciało by się mieć czyste a nie obsrane prawda ????  Może jak będziecie czytali to nie będzie ładu ani składu ale cóż z tego co słyszę to prosty człowiek jestem. I wiecie co dobrze mi z tym. Mimo że prosty to zaradny. Chociaż nie ze wszystkim, z córką sobie nie radzę. Ale pocieszam się tym że chyba ż (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Kiedy miłość kwitnie..cała reszta to Pikuś-Pan Pikuś:D SzaroburoKolorowo

Długo mnie nie było i w sumie nie działo się nic szczególnego-no może oprócz hardcore'u u komornika-który nie zapałał do mnie sympatią dzięki swoim pracownikom,którzy dzień przed rozmową z komornikiem prowadzącym(szefem) potraktowali mnie jak barachło i odwdzięczyłam sie tym samym(wiem ze powinnam sie w pore umieć zamknąć,ale nie umiem).Wychodzę z załozenia że jeśli ktoś świadczy usługi w jakimś zakresie to powinien umieć sie zachowac szczególnie w stosunku do petenta,ale nie udało się im-i jak później sie okazało to mnie nie wyszło-komornik dowalił mi raty po 500zł msc...3dni po starciu byłam roztrzesiona.Nie mogłam do siebie dojśc przez ten brak kompetencji i chamstwa,ale dziś mam luz.Doszłam do wniosku ze jak musze to dam rade,stanę nawet na rzęsach a oni nieh się cmokną:)  Po swietach zaczynam szukanie pracy,dowiedziałam sie jak sprawa ma sie ze żłobkami,nie ma tragedii,Kruszynke zapisze do prywatnego-będa dofinansowania:) Boli serce,a (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
cierpliwości brak

Mam czasem tak, że wskaźnik poziom cierpliwości sięga najniższego z możliwych punktów. Dziś tak mam w stosunku do mojego dziecka. Ja wiem, że pogoda ohydna, że dziecko od dwóch tygodni siedzi właściwie cały czas w domu, bo chore. Ja wiem, że się nudzi. Wszystko wiem, ale nie jestem na Boga ze stali! Nie umiem czasem z nią postępować, nie umiem zachować stoickiego spokoju jak marudzi i sama nie wie czego chce. A właściwie wie aż za dobrze i chce to wyegzkwować na otoczeniu. Okropna ze mnie matka. Moja mama nie traci do niej nigdy cierpliwości. Dogadują się jak nikt nigdy się nie dogadywał. Rozpuszcza ją mama oczywiście, ale obu to odpowiada. Ja nie potrafię...  Małż chory nadal. Dziś w końc pani doktor w przychodni wzięła wymaz z gradła, a nie będzie leczyć na oślep kilkoma antybiotykami aż może się uda trafić. Oczywiście małż musiał się upomnieć o takie cudo, bo już pisała receptę na najnowszy specyfik.

Zobacz cały wpis na blogu »